Witam. Niedawno zakupiłem AR 159 z silnikiem 1.9 JTS. Zrobiłem już jakieś 3tys. km i jestem niemile zaskoczony spalaniem. Wiem, że te silniki lubią chlipnąć ale 14-15 litrów na 100km przy jeździe jak emeryt to zdecydowanie za dużo. Wiele źródeł informacji w internecie sugeruje, że może to być spowodowane zabrudzonym dolotem. Próbowałem czyścić raz dolot chemią (Liqui Moly) i na jednym tankowaniu spalanie spadło do zadowalających już 11 litrów na 100km, ale potem problem wrócił. Zauważyłem też, że po założeniu nowego wydechu już po ~200km był cały czarny jak smoła. Zamontowałem więc Oil Catch Tank na przewodzie idącym z pokrywy zaworów do kolektora ssącego. Wygląda to tak:
Po przejechaniu około 1000km sprawdziłem pod maską co tam ciekawego się z tym dzieje. Na mierniku z boku widać, że troche się tego zebrało. Zlałem wszystko do butelki i zaskoczyła mnie zawartość jak i duża ilość płynu. To co wylałem wydaje się być benzyną, z malutką ilością oleju który osadził się u góry po odstaniu. Na bagnecie olej sprawdzony i nie ubywa, tak samo jak i płyn chłodniczy.
Co teraz robić z tym fantem. Wydaje mi się, że tak duże ilości "badziewia" mogą zaklejać zawory, nie zdejmowałem jednak kolektora ssącego żeby sprawdzić jaki tam jest bajzel. Oddawać dolot na czyszczenie mechaniczne ? ktoś zna koszta lub osobę robiącą takie rzeczy ?
Na forach grupy vag rozwiązują problem wywalając odmę, rurę pod auto i wypuszczają wszystko do atmosfery. Podobno nawet po 30kkm praktycznie brudu nie ma w dolocie. Ktoś działał coś w temacie ?