Ciśnienie w oponach

[marek230482]

To właśnie moja leży do ziemi przyklejona i utwardzona na 18" z 2,7bar i jest twardo jakbym dupą po asfalcie jechał. Nie potrzebuję asystenta pasa ruchu bo najechanie na przerywany pas osi jezdni czuję na dupie jak tarkę. I muszę sprawdzić czy jak opuszczę do 2,3 to zauważę różnicę bo nie ukrywam że trochę komfortu by się przydało.

[Andrzejsr]

Jakby się komuś chciało porządnie ustalić ciśnienie, to po pierwsze potrzebny wiarygodny manometr (bądźmy szczerzy, moje 2,5bara a kogoś innego to może być dobre kilka dziesiątek bara różnicy, sam mam między 3ma manometrami 0,5 bara różnicy).
Po drugie - termometr i ktoś do pomocy - jeździmy, jeździmy, jeździmy....jeździmy. Zatrzymujemy się przy osobie z termometrem a ona mierzy temp opony na środku i brzegach powierzchni styku, każde koło. I wiemy wtedy która część pracuje najbardziej - jak wyraźnie wyższe temp na środku opony - za duże ciśnienie, jak niższa na środku- za małe. Dochodzą niuanse zawieszeniowe kątów pochylenia koła . Ale to jakby ktoś się nudził bardzo

[marek230482]

Przesadziłeś Andrzej

[tomaz]

Czy ja wiem? To miałoby sens, bo rozstrzał 2.3-2.7 to nieco spory jest, nie sądzisz? Raczej nie jest tak, że wszystkie wartości w tych widełkach są prawidłowe. Gdzieś tam pewnie leży złoty środek, a teraz przy termometrach bezdotykowych taki pomiar to 15min zabawy

[marek230482]

Tomek..... nie przesadzaj.... już Cię widzę jak jeździsz z termometrem i badasz temperaturę bieżnika.... To może zacznijmy od certyfikowanego manometru z aprobatą techniczną

[tomaz]

no dobra, przekonałeś mnie

[Andrzejsr]

Czy nie ma ostatniego zdania : "jakby się ktoś nudził" ?

Ale jak ktoś jest dokładny i lubi drążyć tematy - a Ty Marku zdaje się jesteś, to taka jest droga, nie ma innej właściwej
(wiarygodny manometr to inna sprawa, podstawa o której nie ma co wspominać nawet )

[marek230482]

Trochę zaciekawiony tematem, choć oczywiste, nigdy nie testowałem. W ramach wieczornego relaksu zajechałem na stację z kompresorem. Pomimo że maliniakom przy zakładaniu opon powiedziałem żeby nabili 2,7 to dzisiaj maszynka pokazała 3.0 no to zbiłem do 2,3. No i przyznam że przypomniały mi się czasy poprzedniej na zawiasie serii auto płynęło jak ponton komfort świetny, po mieście ekstra. Ale na trasie auto za bardzo pływało na boki. Przy kontroli na parkingu opona stała jak najbardziej ok. Żadnego brzuszka. Ale wystarczyło lekko się oprzeć o krawężnik łączący parking z asfaltem (taki próg na 1cm jak się kostka zaczyna) i opona ugięła się o połowę. Oczy mi się zrobiły ogromne jak sobie wyobraziłem jak mało zostało do moich nowych/starych zenderków wróciłem na stację i zrobiłem 2,5. Opona już się zachowuje lepiej, auto nie pływa no ale komfort też ciut gorszy. Przejeżdżając po tych samych "łatkach" i nierównościach jednak czuć trochę różnicę. Tak więc postanowiłem pozostać na 2,5 - taki kompromis. Jednak wracając pomyślałem sobie jak fajnie by było mieć możliwość zmiany ciśnienia w czasie jazdy tak bym sobie na wolną jazdę po wiejskich dziurach opuszczał do 2,3 a na autostradzie na 2,7 tak więc masa browar się należy

[tomaz]

Jednak wracając pomyślałem sobie jak fajnie by było mieć możliwość zmiany ciśnienia w czasie jazdy

Są auta gdzie to działa, więc Marek... z tego co pamiętam lubisz takie wyzwania

[Masa625]

Ja na 2.5 tez sporo czasu jeździłem . kurcze jakos mi to 2.3 pasuje i nie plywa nic. Moze kwestia zawiasu seryjnego u mnie i jakos to współgra ze soba takie cisnienie plus seryjny zawias.

wysłane z WC