Taaaaa
To wytłumacz mi dlaczego po przestaniu dolewania nic nie ubywało tylko cały czas był ten zasrany centymetr poniżej minimum i nic nigdzie nie znikało. Na LPG forum były dwa identyczne przypadki, gdzie koleś się pytał co jest z tymi silnikami nie tak że chlają płyn, w obu przypadkach było tak jak w moim Busso
Ba w moim przypadku test co2 i takie tam gówno wykazał, bo przeciek był zlokalizowany puszczało płyn na dolnym wężu na wejściu do głowicy lub trójniku przed głowicą (blisko 4 lata wstecz, to już nie pamiętam dokładnie)
A co do autora to może 5000 kilometrów to lekka przesada, powiem tak- ja jak co 500 kilometrów maski nie podniosę i nie posprawdzam płynów to głowa mnie boli i może tego się trzymajmy, bo jak moja teoria jest nietrafiona to można krzywdę zrobić dla silnika