Jak Giulia wersja tylko z tylnym napędem radzi sobie w zimie

[radosuaf]

W kwestii mojego skromnego doświadczenia z RWD - Forda Sierrę i Alfę 75 trzeba było pchać na płaskim, żeby chciały ruszyć . W kwestii podjechania pod górkę - E36 318i bez łańcuchów trzeba było pchać, a i tak skończyło się w połowie podjazdu montowaniem łańcuchów.
Z moich doświadczeń z FWD - Giulietta na nowiuteńkich oponach Michelin Alpin A4 bez łańcuchów też na śniegu nie dała rady (ale, na jej obronę, było bardzo stromo).

Przypadek znajomego z Lexusem IS i dość stromym zjazdem do garażu - jak świeżo napadało śniegu w nocy, to przyjechał do pracy taksówką.

Ogólnie RWD na śniegu (mówimy o wyjeździe w góry, a nie jeździe po mieście) bez łańcuchów nie ma nawet co próbować.

- - - Updated - - -

To na co Ty jeszcze czekasz ? Bierz auto i testuj po swojemu w różnych trybach d-n-a, a wrażenia opisz.

O dziwo, w Giulietcie podjeżdżać czy wyjeżdżać ze śniegu najlepiej w trybie "D".

[khazar]

I widzisz, jednak to były kiepskie zimówki w ciężkim 159 i obecnie jedne z najlepszych zimówek (a już na pewno na śniegu) w lżejszej Giulii :-) "Wbrew tym co wszyscy pisali" - czyli miałem rację, że odpowiedź była niesatysfakcjonująca, ale będziesz beształ kogoś bo nie jechał akurat Giulią a innym RWD. Nie chcę wkładać kija w mrowisko, musisz sprawdzić to sam, bo tak naprawdę każdy ma inne warunki, inne podjazdy itp. Ja np. poprzednią zimę jeździłem na letnich i nie miałem z tym żadnych problemów, teraz mam co prawda zimówki, ale nie miałem ich gdzie sprawdzić.

[Anderson]

no chłopaki, macie zimę, proszę testować to RWD

[Marczy]

Ja na co dzień mam do dyspozycji 159 i BMW 318i E46, na zimę do normalnej jazdy lepsze FWD. Choć 159 zachowuje się ciekawie jak się doda za dużo gazu w zakręcie, wynosi przód na zewnętrzną Po za tym jak wpadniemy w nadsterowny poślizg to przód napęd wyciągnie auto z poślizgu RWD w BMW daje frajdę nadsterownością, choć za duża kontra i przód też może wypchać. RWD vs FWD całkiem inna motoryka jazdy. W poślizgu nadsterownym wyprostujemy auto ujmując gazu, za dużo to nas obrót Ale można się fajnie pobawić sprawnie operując gazem. Ruszanie pod górkę bez DSC bardzo trudne, koła zrywają przyczepność tył tańczy. W kopnym śniegu ciężko, na zimę najbezpieczniej AWD i masz z górki nawet pod górkę

[mmax88]

[MENTION=14589]Marczy[/MENTION] to jest normalne zachowanie FWD na zakrętach...

[Marczy]

[MENTION=14589]Marczy[/MENTION] to jest normalne zachowanie FWD na zakrętach...

Wiem, tylko o tym zapomniałem gdyż od 3 lat nie jeździłem zimą FWD

[mmax88]

No tak, to może zaskoczyć [emoji14]

[Marczy]

Założę się, że Ty pewnie byłbyś zaskoczony gdy byś wsiadł do RWD i na zakręcie zamiast wynosić przodu właśnie Ci zaczęło wyrzucać tył i mając nawyk z FWD dodałeś gazu w poślizgu nadsterownym i właśnie wtedy w RWD tył Cię wyprzedził... Tak samo ja mając pewne nawyki z RWD wpadając w rutynę jeżdząc tego typu napędem i przesiadając się na FWD przypomniałem sobie o tym, że cechą charakterystyczną FWD jest podsterowność gdy to tej podsterowności doprowadziłem

[radosuaf]

W poślizgu nadsterownym wyprostujemy auto ujmując gazu, za dużo to nas obrót

To zależy od napędu. Zdejmując nogę z gazu przenosisz ciężar na przednią oś i odciążasz tylne koła - co w RWD oznacza bączka właśnie. W poślizgu nadsterownym przy RWD trzeba utrzymać gaz albo minimalnie go dodać - i to jest właśnie rzecz, która nie jest naturalna, dlatego FWD jest ogólnie bezpieczniejszy, bo naturalnym odruchem przy poślizgu (mówimy o przeciętnym kierowcy) jest zdjęcie nogi z gazu, co dociąża przednią oś i czasami pozwala złapać przyczepność (bo na lodzie i tak polecimy, co już sprawdziłem kilka razy ).

[SliwusBuu]

Panowie, wszystko zależy od sytuacji. Zgadzam się z Waszymi regułami, ale oprócz tego jeszcze musimy wziąć poprawkę na to, że jeśli mamy ciasny zakręt przed sobą to nadsterowności nie wyciągamy gazem niezależnie od napędu. Za to jeśli mamy delikatny łuk, to jak najbardziej delikatny gaz może być pomocny.