Temat, trochę na zachętę, trochę informacyjnie. Może jakaś dyskusja się pojawi Wziąłem się za korektę lakieru w moim Fiacie. Lakier nie był jakoś specjalnie zniszczony - przynajmniej tak wyglądał przed kompletnym czyszczeniem.Piana aktywna, szampon, tar & glue remover, nafta, szampon, glinka, zmywacz silikonowy.No i się okazało, że ten lakier jednak w takim super stanie nie był Duża ilość rys, słoneczek, zadrapań i całe mnóstwo odprysków czy zmatowień.Na głębsze rysy na zderzak poleciał poważnie papier ścierny, żeby usunąć rysy, czy ślady po spawaniu. Dużo osiągnąć się nie udało - ale coś tam wyszło
Do roboty miałem zestaw padów duraflex od K2 150mm, futra flexipads 80/135/150superfine + zestaw padów 80mm. Pasty menzerna 400 i 3000. oraz cała masa mikrofibr. Pierwszy etap to futro felxipads i menzerna 400.
To są przejazdy po 1 razie futrem z menzerna 400. Dla większości by wystarczyło, ale leciałem praktycznie do ideału, żeby wyciągnąć jak najwięcej.Kolejny etap to dach - tutaj ze względu na wysokość auta było mi bardzo ciężko, a i jeden przejazd okazywał się stanowczo za mało Na dachu - leciało miejscami nawet po 5-6 przejazdów - jak wyciągało rysy fajnie widać tutaj.Żeby nie zaorać kablem od maszyny boków - dach zrobiłem na gotowo jako pierwszy.No i jak już o bokach mowa - te, szczególnie przy wlewie paliwa były chyba najgorsze. Na głębsze rysy - papier ścierny od 2000 do 3000 i wyciąganie futrem.Drugi bok nie był lepszy Tutaj też stopniowe wyciąganie rys kolejnymi przejazdamiLampy też dostały "futrem"Zasadniczo futro robi robotę, ale i mega hologramy. Dlatego całe auto, po zasadniczych przejazdach futrem zrobiłem przejazdy na padzie gąbkowym - hologramy częściowo poznikały.Lakier na bieżąco wymywałem, aby spraqwdzać postępy zmywaczem, ale dopiero całościowe wymycie APC pokazało wszelkie defkty po pierwszym etapie zabawy. Wyszły przede wszystkim hologramy i kilka rys - ale te zbyt głębokie, żeby je usunąć - a nie miałem miernika, żeby bezpiecznie dalej wycinać.Przyszedł czas na zabawę pastą finiszową + pad waflowy.Nie mam fot z prac, bo komórka się rozładowała - ale są jakieś tam efekty.Jak się okazało - jeden przejazd to stanowczo za mało - próbowałem dopracować technikę (te wszystkie metody punktu zenitu - kurde niezła zabawa). Ostatecznie - udało się osiągnąć coś takiego.Idealnie nie jest - te hologramy, które rzucały się w oczy usunąłem, podobnie jak te, które widać było tylko w głębokim słońcu - jednak, przy mega mocnym świetle przykładanym w odpowiednim punkcie - widać niektóre jeszcze. Ale przeciętny Kowalski bez wiedzy gdzie szukać i mega mocnego światła - ich nie znajdzie. Nie jestem w 100% dumny - ale wszystkiego mieć nie można, szczególnie gdy robi się to pierwszy raz.Na to po umyciu wleciał KingOfGloss od Soft99 - ale niestety, muszę go przechrzcić na KingOfDust - bo przyciąganie kurzu mnie po prostu dobija. Dlatego po niedzieli - wymycie KoGa i nałoże AngelWaxa.Na dzień dzisiejszy prezentuje się tak - i powiem szczerze, zamiata Jestem z siebie ogólnie bardzo dumny i cieszę się, że zdecydowałem się na tą robotę.\No i na koniec co do czasu poświęconego na cały zabieg. Liczyłem, że wyrobię się w około 20 -25 godzin. Cały zabieg z myciem i wykończeniem (woskowanie, szyby, opony, plastiki, montaż wycieraczek, tablic itd) zakończyłem w 30h robiąc sam.Dlatego moi drodzy - jeżeli ktoś wam proponuje korektę lakieru w 1 dzień - albo robi non stop (fakt, że w tych 30h jest robienie fotek, jakieś rozmowy, drugie śniadanie), albo robi was w ciula. Przy takim aucie - pewnie fachowcowi starczyłoby jakieś 20h.Jeżeli już mowa o fachowcach czy "fachowcach" - cena. Mnie cały zabieg z maszyną (najtańsza rotacja, której teraz żałuje, że nie dołożyłem do czegoś ciut droższego bo jednak by się przydało) pastami, padami wyszło około 300zł - gdzie część padów zapożyczylem od Khota - wielkie dzięki. Past co prawda do końca nie zużyłem, starczy spokojnie na jedno duże auto, albo 2 małe miejskie bzyki, maszyna została na później, zniszczenia padów też nie widać, a maszyna dalej chodzi. Jednak wszelkie ceny typu 200zł czy 300zł - o kant dupy rozbić. Bo to tylko odwalanie fuchy na sztukę.Licząc wersję nieoficjalną czyli bez firmy, podatków itd - sama robocizna 30h x 15zł to jest 450zł, a gdzie zysk, materiały itd.Kto się nie boi - polecam robotę samemu, ciężki kawałek chleba, ale kurde satysfakcja z tego, że 8letnie auto robi furorę lakierem na parkingu - bezcenna.