Witajcie !
OSTRZEGAM przed wycieczką po to auto:
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-15...950764289.html
TABLICE: KR3540R / KR 3540R /
TELEFON KONTAKTOWY: 516309673
Gość przez telefon świetnie ubarwia. Mówię, że mam 600km w obie strony, więc chciałbym wiedzieć wszystko szczerze ... "Technicznie igła"; "spód igła"; "tylko górne wahacze do wymiany"; "bezwypadkowa; nawet pasa nie malowałem, żeby było widać, że nie walona"
Przebieg 145000km … Może i tak … Nie sprawdzałem.
Zajeżdżam na miejsce (warsztat wulkanizacyjny) ... stamtąd jego znajomy prowadzi nas samochodem do warsztatu blacharsko-lakierniczego, gdzie stała AR... Tam okazuje się, że "brat potrzebuje kasy, bo dziecko w drodze" i że jeszcze "klima nie działa... coś z elektroniką musiałbyś zobaczyć". ( Właściciel natomiast twierdzi później, że kasa potrzebna mu na rozbudowę warsztatu, a to "kupiłem za 4tysie, dołożyłem 14, ale potrzebuję kasy, bo widzisz k**** ... trochę sprzętu muszę dokupić" )
Obejrzałem i wizual z zewnątrz ok poza pęknięciami lakieru na styku progów z nadwoziem - "robiłem to masą, a później lakier, ale to tylko w tym miejscu" ... Dziś tylko w tym, jutro w innym ... Na moje pytanie, co w syt. kiedy miałbym sobie to poprawić... Jaki to lakier ? - "Lakier Subaru BLA BLA BLA"To akurat możliwe.
Nawet nawet to wygląda (lekko doregulować tylko tylny zderzak z prawej).
Przednia prawa lampa z połamanymi zaczepami i pęknięta (w późniejszej rozmowie właśc. twierdzi, że kupił je za 900zł i jedna "upadła mu przy montażu")
Auto wg. niego bezwypadkowe ( "dlatego jak malowałem, nie malowałem tego pasa z przodu, żeby było widać, że nie walona" ). Co ciekawe na miejscu zastaje się auto, które ma szybę w drzwiach kierowcy z roku 2002, przednią z 2012, a lewa podłużnica pokryta jakimś a'la barankiem ukrywającym nierówności, co nieco podmalowane minią (pędzlem). Przedni lewy błotnik też nie jest idealnie spasowany. Nie zapominajmy, że "auto jest świeżo malowane" (brat właściciel i brat lakiernik niestety mają rozbieżne zdania co do świeżościJeden twierdzi, że dobry rok temu ją malował, drugi zaś, że niecałe pół roku temu).
Przednia szyba wymieniona, bo "była wycinana do malowania dachu i mi pękła".
Poducha po wystrzale (nawet nie wiem, czy tam była – świeciła się kontrolka), są nawet ślady na kokpicie – pęknięcie nad nią.
Szyba drzwi pasażera 'wyjeżdża' przy podnoszeniu - coś z prowadnicami.
Warto wspomnieć, że wycieraczki nawet na najwyższym biegu chodziły jakby chciały a nie mogły – szyby podobnie.
Chciałem podjechać na zbieżność ... zaproponował mi jakiś warsztat, który mimo późnej wg. nich godziny (16.30) pewnie będzie otwarty. Pojechałem tam z kolegą właśc. na oparach (jakieś 1,5-2km) (w międzyczasie dziewczyna i znajomi, z którymi byłem, słyszeli, że właśc. dzwoni do warsztatu, że my przyjedziemy) ... Auto zgasło, bo skończył się gaz i Pb ... Telefon do właśc., który przysyła innego kolegą z 3'ema litrami paliwa.
(Problem z otwieraniem klapki - dźwignia od bagażnika i wlewu lata - przydaje się karta bankomatowa. Korek wlewu ukazuje się po magicznym podważeniu kartą z chipem)
Auto odpala... idę zapytać, ile $$$ za sprawdzenie zbieżności ? "120, ale dzisiaj tego nie zrobimy. Dopiero za tydzień gdzieś" ... "Ale ja nie chcę ustawiać, tylko sprawdzić ... 120 ? Zresztą... za tydzień mnie nie ratuje, bo po auto przyjechałem 300km... Trudno...".
Odchodzę, odjeżdżam z zastrzeżeniem "nie deptaj, żeby się paliwo nie skończyło".
ŚMIECH NA SALI ! Żeby nie zalać gazu i benzyny za 20-30zł, to są JAJA. Do stacji benz. bym nie dojechał nawet. Nie mogłem nawet zostawić auta, żeby silnik się rozgrzał, "bo paliwo się skończy i nawet nie przestawię".
Zawieszenie: miały być tylko górne wahacze. Szczerze mówiąc nie wierzę w to … za bardzo wszystko tłukło (ale jeździłem niewiele – łącznie ok. 4km i to na drodze, gdzie nie szło sprawdzić zawieszenia; ale nie miałem wyboru – paliwo było wyliczone)
Z pierdół: zewnętrzna klamka drzwi tylnych złamana, brak ogranicznika drzwi pasażera, kierunek w błotniku lata, brak pokrywy silnika, nie odskakuje rączka od maski przód (nie mógł jej zamknąć przez dłuższy czas… po tym jak było kilka nieudanych prób odpalenia, bo akumulator nie był dokręcony), popielniczka jak z kotłowni, jakaś wypalona dziura na fotelu.
Oprócz tego po przymocowaniu błotników przednich i skręceniu, śruby pomalowane pędzlem (błotnik też upaprali), pas przedni i maska od spodu białe-kremowe, czyli nie lakierowane „bo bezwypadkowe jest, to nie chcieliśmy, żeby ktoś nam później coś wmawiał, że klepane”, zawiasy maski ‘pędzlowane’.
Spód był zrobiony – to fakt. Wspawanych kilka łatek, ale nawet dokładnie się nie przyglądałem widząc, jak wygląda reszta.
Hamulce miały być „igła” … i były … na jednej osi … na drugiej … nooooo na drugiej nie były igła – tyle powiem …
Czekałem po przyjeździe do gościa przed jego warsztatem ładny kawałek czasu na mrozie (i nie było to 5 czy 10 minut …). Widział, ale chyba średnio się zainteresował… Ale rozumiem… Był zajęty, a skoro przyjechałem 300km w jedną, to i poczekać mogę.
W końcu przyszedł i kiedy zacząłem pytać, czemu mnie zrobił w … ‘człona’ … odrzekł: „A o czym Ci nie powiedziałem ?” …
BEZWYPADEK nie miałby tylu kombinacji … znawcą nie jestem, oczerniać nie chcę… Ale szyba w drzwiach kierowcy 2002 (auto 1998), przednia 2012, błotnik nie do końca spasowany, podłużnica podejrzana, rozmowa, w której powiedział gościowi z tej stacji, że my jedziemy … - podejrzane ‘lekko’
KLIMATYZACJA… „no tak… o tym Ci nie powiedziałem, bo zapomniałem”
KASETA LEWARKA też rozd00pczona, ale „kolega mi mówił, że wszystkie Alfy tak mają” … Odparłem, że miałem 5 i w żadnej takiego czegoś nie było. Odpowiedź na bezczelnego: „A ja mam jedną i u mnie tak jest”
SZYBA ‘wyjeżdża’, KLAMKA tył do wymiany, POKRYWA SILNIKA – brak, OGRANICZNIKA DRZWI brak itp. itd.
- „I co Ty na to ? … ja rozumiem, że włożyłeś w to auto kasę, ale oszukałeś mnie wiedząc, że muszę wydać ~400zł na podróż do Ciebie”
- „Nie wiem. Ja 50zł nawet nie spuszczę, bo mnie kosztowała –powiem ci szczerze- 4000zł zakup i 14000zł w nią włożyłem”
Odwróciłem się, zapakowałem do auta i odjazd… Po przejechaniu ok. 15km przychodzi sms: „JAK CHCESZ, TO ZA 6000 CI JĄ ODDAM” … Oddzwoniłem nieco nakręcony, obiecując, że zareklamuję jego perełkę … Niestety nie wiem, czy o tym wie, ponieważ nie zwróciłem uwagi, w którym momencie się wyłączył.
Nie wiem, czy opisałem wszystko, ale chyba tak.
Jedyne czego żałuję to to, że nie poprosiłem naszego formowego Kolegi – Tomka (Tomek_KRK) o sprawdzenie tej sztuki, bo miał do niej blisko (być może i coś o niej wiedział) … ale napaliłem się i wyszło jak wyszło …
PS. Tomek – mijałem po drodze komis, w którym stała masa włoskich furek… Aż w szoku byłemPo chwili dopiero zobaczyłem napis: AUTKA.PL i zajarzyłem
- - - Updated - - -
Cena w chwili obecnej to 6500zł ...
- - - Updated - - -
Auto zarejestrowane w kraju, nawet "ze świeżym rozrządem" - jakoś bałbym się w to uwierzyć na słowo po tym wszystkim.