Auto 156, 2.0 TS 155KM.
Samochód po nocy ma problem z odpalaniem - przekręcam zapłon, rozrusznik, samochód odpala tak szybko, jak powinien, wchodzi na 900 obr. i momentalnie gaśnie. Drugie odpalenie - to samo. Przy trzecim przeważnie już jest dobrze, na początku też się trochę dusi, ale już nie gaśnie. Jak przy odpaleniu doda się gazu no to oczywiście nie zgaśnie.
Ale jak już uda się samochód odpalić to na początku, jak wciskam pedał gazu to obroty najpierw spadają z 900 do ok. 500 i dopiero potem wzrastają. Mocy na początku też jest mało. Jak już się raz nim ruszy to potem leci dobrze, chociaż coraz częściej też się zdarza, że przy ruszaniu spod świateł tej mocy brakuje, samochód jest zduszony jakby miał z 100 KM mniej i dopiero od 3k idzie normalnie, następne biegu już bez problemu.
I teraz pytanie: Gdzie szukać problemu? Mi to wygląda na świece/ przepływomierz, ale czy może to być jeszcze coś innego?