Witam serdecznie .
W mojej Alfie mam następujący problem, otóż silnik odpala dobrze jak jest zimny chodzi równiótko i tak do momentu gdy osiągnie temperature 90 stopni celsjusza i w tym momęcie zaczyna prychać nierówno chodzić i wywalać seriami białe kłęby dymu(najgorzej jest w miesćie na światłach wstyd że nie wiem ) . Gdy go zgaszę przy tej temperaturze czasem zdarza się że zapali ale po pół sekundy zgaśnie i zapali za drugim razem oczywiście walnie od razu białego bąka.
Po przejrzeniu postów na forum spróbowałem odpiąć przepływkę i zobaczyć czy obroty się unormują ale niestety nie pomogło.
Po sprowadzeniu do Polski samochód wogole nie chciał jechać, pierwsze co zrobiłem to wywaliłem dpf i samochód momentalnie odżył.
Kolejnym problemem jest że samochód słabo idzie z dołu to znaczy zaczyna jechać dopiero jak osiągnie 1900 obrotów i wywala go jak z procy i kopci miedzy 1400 a 1900 obrotów.
Wiem że kolejną rzeczą jaką pewnie powinienem zrobić to zaślepić egr(raz go rozebrałem to nie był ani brudny czy zapchany, chodził też ładnie) tylko czy dać pełną blaszkę czy kupić tą z salonu fiata z otworkami.
Do tej pory w samochodzie zostało zrobione:
- wymieniony kompletny rozrząd
- nowa dwumasa sprzęgło docisk
- sprawdzone klapy
- sprawdzone turbo
- wywalony dpf
- wgrana nowa mapa
Bardzo proszę Was o jakieś sugestie jeżeli mieliście podobne problemy.