Może to kwestia paru felerów a nie powtarzalnego standardu. Ja w poprzedniej wkładałem jakieś no-name na przód (ale to było lata temu) i nie przypominam sobie problemów. W sensie nie sprawdzałem geometrii a opon nie gryzło.
Ale w obecnej mając za regenerowane trw tą samą kasę jak za fasty nie chciałem ryzykować.