Temperatury się podniosły i zauważyłem, że klima nie chłodzi jak powinna, na ustawionych 16 C leci lekko ciepły wiaterek a normalnie mroźny tak, że po chwili się zimno robiło w aucie. Pokjechałem do punktu, podłączyli, spuścili czynnik (było ok 500g), dobili do pełna (do 700g)-200zł, generalnie maszynka sporo sprawdzała ciśnienia itp. No i finalnie lipa - chłodzi a właściwie grzeja tak jak wcześniej, bład który wywala sugeruje wg mechanika że jakiś zaworek się nie otwiera a właściwie jego iglica, zaworek zlokalizowany na podszybiu. Generalnie podobno sporo roboty i minimum 300zł. Może to być przyczyną? i czy coś takiego istnieje i się często uszkadza? Jak cenowo mnie skasowali? dawno na klimie nie byłem i jestem w szoku jakie ceny obecnie obowiązują....
Może ten zaworek sam z siebie ruszyć czy amba fatima? Jak dam na economy to temp wyraźnie wyższa leci, jak dam na auto ciut chłodniej także coś tam minimalnie leci, próbowałem na manula wszystkie opcje i zero poprawy. może coś poradzicie?