Pier...... wszystkie zwierzęta biegające przez drogi, małe, duże i mikruśne i ogromne, pełzające, fruwające, biegnące, bzyczące, skrzeczące, skrzypiące, pachnące, śmierdzące, mięciutkie, włochate i twarde.
Spotkanie z zajączkiem kosztuje mnie kolejny 1000zł, a ledwo co wyjechałem od mechesa:/ faaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!!
Jakbym go jeszcze dorwał człapiącego się to pewnie bym z przyjemnością patrzył jak zdycha, nazwijcie mnie sadystą i nie czułem ćwokiem, ale te pieniądze, które przez niego stracę będą wypracowane kosztem moich, sił, potu, może krwi a już na pewno czasu, którego nikt mi nie zwróci. Jestem wściekły:/
Miał ktoś podobne przygody??