Kurcze wiem , że ta żywica to takie lepienie czegoś na siłe, ale wspawywanie nowego progu na tym etapie to jeszcze za wcześnie bo jak pisałem reszta progu jest w miare ok. Za kilka lat jednak chyba czeka mnei wymiana progu. ( starosc nie radośc
Kurcze wiem , że ta żywica to takie lepienie czegoś na siłe, ale wspawywanie nowego progu na tym etapie to jeszcze za wcześnie bo jak pisałem reszta progu jest w miare ok. Za kilka lat jednak chyba czeka mnei wymiana progu. ( starosc nie radośc
[C
W 166 gnije tylko ta zewnetrzna cienka blacha i mozna spokojnie to zywica pokleic jak nie ma jakies wielkiej tragedii a w progi mozna jeszcze wlac mieszanke wedle uznania. Ja nalalem oleju zageszczonego tawotem i spokoj.
Mówiłem pare stron wczesniej ze progi gnija? Mowilem. Kazdy bedzie sie borykal z tym problemem wczesniej czy pozniej. Masa625 niestety ze rdza jest troche jak z nowotworem, jesli nie wytniesz calej uszkodzonej powierzchni szanse ze bedzie sie rozprzesztrzeniac sa ogromne, praktycznie 100%. Jesli planujesz jezdzic samochodem dluzej to trzeba to zrobic porzadnie czyli powycinac ile trzeba wspawac blache i dopiero wtedy bawic sie w zabezpieczanie. Inaczej korozja bedzie postepowac tylko po prostu wolniej. Nie jest to moj prywatny wymysl, tylko znajomego lakiernika z ktorym kiedys wszedlem na temat rdzy.
Hej chlopaki. Minęły dwa lata od mojego latania. I co? Jak pisaliscie. Ruda kurew ppwrocila.
Dwa lata temu była tylko jedna kropka rdzy. Ta skrajnie po prawej. Jak widać przybyły jej kolejne siostrzyczki.
Tak jak pisaliscie. Tego się nie da wyeliminować bez operacji. Za jakiś czas będę się za to zabieral. Zedre te purchle i zobaczę co i jak. Czy jeszcze to latać czy kupić próg i wspawac kawalki zdrowej blachy. Smutne ale prawdziwe. Tym razem nie będę się z tym tasowal i użyje ciężkiego sprzętu żeby to wyciąć w pizdziet.
Ps purchle z abarwilem woskiem aby były widoczne na foto. w realu tak nie straszą i nie rzucają się w oczy.
Jak widac pojawia sie to zaraz w okolicach grzyba...
wysłane z WC
Ostatnio edytowane przez Masa625 ; 22-03-2016 o 11:06
[C
Jak masz pojedyncze bąble to ich wycinka nie musi sie kończyć spawaniem. Wystarczy żywica epoksydowa. No ale jak wytniesz już kawałek jak ręka i jeszcze na rogu to już niestety wstawka.
kurcze wlasnie sie zastanawiam czy by takich wstawek nie porobic. Jest tylko jeden problem. Nie mam spawarki. Tzn ojciec ma ale elektrodową... a tu pewnie mogomat potrzebny... Ciekawe jak to zedre jak to bedzie wygladać. Niby to tylk purchle sa..
[C
Masa wesprę Cię. Mam bąbelki na leczeniu progu i błotnika. Z tyłu jak się drzwi kończą. Też mnie to wkurza. Muszę to zrobić do następnej zimy.
Jest Fiat Tipo SW Lounge 1.4 t-jet
Była 166 FL 2.4 JTD R5 10v Black Metallescente
Była 145 1.4 TS Edizione Sportiva
gonzo rób póki sa babelki. Ja jak robiłem dwa lata temu ten próg to od srodka zalalem go ostro preparatem do konserwacji. Wuja to dało. Bez wycinki chyba sie nie obejdzie... Tka mysle czy by pasków zdrowego poszycia nie wspawac. To jest takie miejsce i kolor auta, że można ładnie to zgubić wizualnie...
[C