Witam.
Mam 2 problemy które może są powiazane ze sobą a mianowicie Alfa odpala za każdym razem najlepiej po nocy , przy mrozach -18 też nie było problemu ale problem pojawia sie gdy autko postoi kilka godzin to albo załapie i zgaśnie od razu albo tak chodzi jak by mialo zgasnąć - przerywa - dodam gazu na około 2 tyś obr i jest ok po paru sekundach i już normalnie pracuje.
2 problem i to bardzo denerwujący to taki że jak juz autko odpale i jest ok to chodzi normalnie aż do momętu jak osiagnie 90 stopni na wskażniku , wtedy tak jak by prycha z tłumnika , lekkie falowanie obrotów razem z hmm rzucaniem tak jak by silnika - czuc na budzie , oraz czuje spaliny. Na kompie zero błędów , i ogolnie w czasie jazdy nic sie nie dzieje i wszystko chodzi tak jak powionno , dopiero na biegu jałowym tak sie dzieje np. jak sie zatrzymam na swiatłąch.
Jakieś pomysły ?
2,4 2006r