Wracam z informacjami.
Samochód stoi w warsztacie. Otarte przewody zostały zaizolowane. Nic nie pomogło. Nie ma żadnego check engine.
Potwierdzone informacje od mechanika (pokazywał co jest nie tak na żywo) to, że silnik nie pali na 1 i 4 cylinder. Przez to wypalił się jeden katalizator - paliwo się lało, zapalało już w wydechu. Podmiana kolektora z katalizatorami spowodowała to, że po odpaleniu zimnego silnika, nie ma wibracji, silnik siedzi podczas pracy jak głaz. Po chwili, równocześnie z nabieraniem temperatury wibracje nasilają się.
Najdziwniejsze jest to, że wszystkie parametry są w normie, tzn wynik kompresji jest na każdym cylindrze taki sam.
Po rozgrzaniu podczas wibracji, sprawdzając dolot - odginając po kolei dolot każdego cylindra, wyszło na to, że 1 i 4 cylinder w ogóle nie zasysa powietrza. Zupełnie nic. Do zapłonu dochodzi bo z kanałów wydechowych leci ogień, ale cylindry nie zasysają w ogóle powietrza przez przez kanały dolotowe.
Tak była. 11 na każdym cylindrze.
Cewka, elektrozawory, świece zostały podmienione na inne. Nic to nie dało. Podmienią jeszcze komputer.
Gdzie szukać na śląsku takiego speca?
Obecnie auto stoi w warsztacie w Katowicach. Jeździć się da bo, wypale kolejny katalizator.
Dzięki za pomoc. Podobno warsztat sprawdził cały układ ?vacumatorem? (nie wiem dokładnie jak się nazywa to urządzenie) i nie ma żadnych nie nieszczelności. Czy pompa lub regulator ciśnienia może być walnięty mimo szczelności?