Nie mniej jednak fajnie, że jesteś świadomy czym grozi jazda niezarejestrowanym samochodem bez OCNapisał vudka123
Oby obyło się bez żadnych konsekwencji, które w przypadku jakiejkolwiek kolizji (niekoniecznie z Twojej winy) byłyby nieubłagane.
Swoją drogą można spróbować się dogadać ze sprzedawcą, aby obniżył koszty transportu samochodu lawetą.
Ja się dogadałem ze sprzedawcą w trakcie negocjacji ceny zakupu samochodu, przywiózł mi auto poand 150 km w cenie. Auto pod domem, bez żadnej spiny.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Tez spoko opcja
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka
To są jedyne słuszne opcje. Z tym, że bardziej odpowiednią jest opcja rejestracji auta i powrót po nie. Dlaczego? Sprzedawca musi przygotować Tobie komplet papierów do rejestracji! Gdyby czegokolwiek brakowało auta nie zarejestrujesz. Niektórzy handlarze "zapominają", o niektórych dokumentach, które później musisz sam opłacić. Wtedy trudno od niego uzyskać zwrotu tego co wydałeś. Nerwy, stracony czas wg mnie nie są warte drugiego kursu po auto. W tej opcji jest ryzyko, że do czasu powrotu po auto jego specyfikacja może się trochę zmienić... Warto dobrze auto sprawdzić, może zdjęcia zrobić... Tak swoje auto kupowałem i się nie naciąłem. Ciekawe było jedynie to, że auto z miejsca sie nie ruszyło, a przegląd byłGratuluję. tylko nie wiem czego. szczęścia, odwagi, czy głupoty. wszytko fajnie, dopóki coś się nie przydarzy -coś jak z jazdą po 2 piwach. człowiek niby nie czuje że coś wypił, wie, że ma za dużo, ale dopóki nie złapią to jeździ - żeby nie było ja tak nie jeżdżę. pomyśl, że jak spowodujesz wypadek, w konsekwencji może to się skończyć nawet zasądzoną rentą do końca życia.
w praktyce to powinno wyglądać tak, że jedziesz oglądasz auto ( jazda testowa - prowadzi sprzedający). auto odbierasz lawetą, najlepiej ze zrobionym przez sprzedającego badaniem technicznym. ewentualnie jedziesz z papierami do miejsca zamieszkania, dostajesz blachy, miękki dowód, ubezpieczasz auto. twa to max 2-3 dni. i jedziesz z kompletem papierów po auto. wiadomo więcej zachodu, ale zgodnie z przepisami i zdrowym rozsądkiem. a nie z partyzanta, autem w niewiadomym stanie technicznym tak naprawdę bez żadnych papierów. do kompletu prowizorki brakuje tylko "umowy na niemca".
jest jeszcze wariant 3 - komisant rejestruje auto w PL, no ale przy większości Mirków handlarzy pewnie będzie płacz, że koszty będą i "po co panu dodatkowy właściciel w karcie pojazdu".
Ja akurat dostałem komplet dokumentow ze tak powiem MM wgl nie zarobił.na niej bo opłacił itd wszystko. Mi zostalo tylko 256 za koszt rejestracji.
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka
Jakiś miesiąc temu, znajomy znalazł w netcie, w jednym z komisów, Nissana na angielskich blachach - dogadał się z komisantem i ten, na podstawie umowy kupna - sprzedaży, dostał na te angielskie blachy, polisę z AXA na okres 1 miesiąca, za którą zapłacił coś koło 90 złotych - mówił mi, że czytał zapisy polisy, i że nie było tam żadnych kruczków, co jest tym bardziej dziwne, bo ubezpieczyciel nie wymagał aktualnego badania technicznego.
Ze sprzedawcą w ramach negocjacji, można próbować dogadać się na wszystko, na zatankowanie pojazdu pod korek, na zwrot kosztów obiadu, na waciki dla żony itd. itp., w efekcie, zawsze chodzi o pieniądze, a więc nie za bardzo rozumiem, dlaczego to dogadywanie się, miałoby akurat dotyczyć dostarczenia samochodu
dragon, problemem, nie jest dostanie ubezpieczenia na auto zarejestrowane za granicą. problem polega na tym, że te auta są za granicą wyrejestrowane (czasami są to egzemplarze po szkodzie całkowitej), a komisanci dodają do auta wtórniki tablic (kosztują ok. 25zł). czyli masz ubezpieczenie do auta, które nigdzie nie jest zarejestrowane. Bo UK już nie, a w PL jeszcze nie. do tego auto z reguły nie ma badania technicznego, bo jak komisant je zrobi, to mu się liczy 30dni na zarejestrowanie/ubezpieczenie auta. Ubezpieczalnia chętnie przyjmie kasę i nie będzie za wiele sprawdzać/uświadamiać klienta przy zakupie. Klienta uświadomi przy próbie wypłaty odszkodowania Dział Odmowy Wypłat, że w umowie, w paragrafie 78 ustęp 15 punkt 32 (strona 35), jest wymagane by auto miało zielone wycieraczki.
ps. wracając do tematu. pytanie do eksperta [MENTION=61216]KoŁoS[/MENTION]. to prawda że auto z Francji z jednym kluczykiem = szkoda całkowita?
Ostatnio edytowane przez WinnieThePooh ; 18-08-2020 o 07:56
W Trójmieście mogę polecić tylko Krzysztofa Krawczyka w Gdyni, znajdziesz w necie. Niestety nie wszystkiego chce się podjąć. Resztę robię u Maćka i Qby w Częstochowie.
Było: 166 2.4JTD x5, 166 2.0TS x3, 166 3.0 V6 x2, 166 3.0 V6 Sportronic x2, 166 2.5 V6, 156 2.4JTD x3, 156 2.4JTD SW, 156 2.5 V6 x2, 156 1.9JTD, Kappa Coupe 2.0T
Tyle wiem
Poza tym, coś takiego, co jak rozumiem wpisałeś, wyłącznie jako przykład, byłoby klauzulą abuzywną
A np tego, że sprzedawca może zawieźć Ci auto np w cenie paliwa, a nie jak firma 3 zł/km. Wiele nie straci przecież, a sprzedaż towar. Trochę kreatywności.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Cześć,
Rok temu kupowałem Lancie Phedrę z Niemiec. Auto było wyrejestrowane w DE, ale miało przegląd zerowy w Polsce + wszelkie tłumaczenia + FV gdybym się zdecydował kupić.
Zanim po nie pojechałem zaczerpnąłem informacji w wydziale komunikacji w Łodzi czy takim autem można wracać na kołach (jeśli tak jakie są warunki) czy wyłącznie laweta. Byłem też na komisariacie policji w tej sprawie co przy kontroli lub potencjalnym zdarzeniu drogowym i odbyłem kilka rozmów z różnymi infoliniami ubezpieczycieli. Wiadomo, im więcej źródeł tym dane niby miarodajne.
Otóż pomimo braku tablic rejestracyjnych otrzymałem pozytywne odpowiedzi z tych instytucji/źródeł. Warunek był taki, że auto musi mieć przegląd Polski oraz OC. Wykupiłem ubezpieczenie na nr VIN samochodu na 1 miesiąc - całkiem legalnie, każdy ubezpieczyciel to oferuje. Przyjechałem Phedrą spod Zgorzelca do Łodzi na kołach.
Myślę że w tym przypadku można postąpić podobnie, pomimo posiadanych tablic francuskich (co chyba jest plusem jechać z tablicami niż bez). Zrobić przegląd zerowy i wykupić ubezpieczenie. Proponuję podzwonić, popytać gdzie trzeba lub napisać maila. Wtedy też będzie dodatkowe potwierdzenie.
Pzd.
Wysłane z mojego telefonA
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
