Witam.
Właśnie wróciłem z Chorwacji, podzielę się wrażeniami z podróży.
Alfy na trasie.
Bieda. Straszna bieda... 159-tek na całej trasie (Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja) widziałem dosłownie parę sztuk. Reszty modeli też jak na lekarstwo. Chociaż jak się głębiej zastanowić to w sumie kraje w kulcie niemczyzny i innej skody, których na tamtych drogach zatrzęsienie.
Pozdrawianie
W Austrii miganie awaryjnymi od Czecha w 159 oraz odpowiedź na moje miganie od Niemca w 156.
Przygody
Południe, temp. na wyświetlaczu 48 C . Nawracam, kierownica skręcona na max. Lekkie stuknięcie pod maską, tracę wspomaganie. Olej na ulicy leci spod Alfy... Strzeliła, a właściwie wypieła się plastikowa szybkozłączka, ta po prawej stronie chłodnic gdzie giętka rurka przechodzi w metalową. Dzwonię na assistance (Elvia) chociaż w sumie naprawa banalna ale nie miałem płynu do wspomagania. Kontakt z Elvią świetny, tel. z ich strony co mniej więcej 1.5h z pytaniami czy dojechał serwis. Serwis dojechał po ok. 5h ale długi czas oczekiwania spowodowany było koniecznością czekania na prom i przeprawą - byłem na wyspie Brać. Przyjechał sympatyczny Chorwat, wpiął złączkę i dla pewności pozakładał jeszcze plastikowe opaski, zalał układ Mobilem ATF 320 i ok. Diagnoza - plastik + wysoka temp. Reszta pobytu bez przygód ze wspomaganiem.
Na uwagę zasługuje jeszcze climatronic (właściwie automatyczna prędkość nadmuchu), który nie działał od ok. 35 C. Podczas powrotu do kraju jak temp. spadły wszystko wróciło do normy.
Walka z żywicą
Niestety w Chorwacji parkowałem przez 2 dni pod sosną, która jak się okazało miała złamaną gałąź, oczywiście zgodnie z prawem Murphego nad Alfą...
Zdjęcie po powrocie:
Oczywiście w pierwszej chwili panika... Ale zaraz net i ulga, są środki do usuwania
Wróciłem w niedzielę, wczoraj nie chciało mi się ruszyć w poszukiwaniu owego środka ale doczytałem gdzieś necie, że żywicę można spróbować usunąć terpentyną. Szybko do chemicznego i jest! Za jedyne 12.5 zł terpentyna balsamiczna. W sumie jakieś 5h pracy i oto efekt:
Ważne jest to, że żywica była na Alfie przez 10 dni i była zaschnięta. Czyściłem miękką bawełnianą szmatką, schodziło powoli ale zeszło. Dużo szybciej schodziło z szyb birolem ale ten matowi lakier (testowałem na starym zderzaku). Efekt jest znakomity, w jednym miejscu lakier jakby minimalnie się odbarwił od żywicy ale jak ktoś nie wie w któym miejscu to nie zauważy. Poza tym jak nałóżę wosk to może nie będzie to widoczne. Przy okazji okazało się, że terpentyna doskonale i szybko usuwa resztki asfaltu, którego miałem trochę na przednim błotniku i drzwiach.
To tyle.
Pozdrawiam.