Czesc, zolta kontrolka skonczyla sie na strachu, ale glownie o to, ze nie bede mogl wziasc udzialu w treningu. Na szczesie moglem. Trening odbyl sie w osrodku ADAC w Linthe w Niemczech, i tematem przewodnim bylo pokonywanie zakretow. Wybralem ten temat, bo rok temu wypadlem z zakretu i pokieraszowalem Julcie, mijajac o 10 cm latarnie.
Trening trwal 4 godziny. Pierwsze 2 spedzilismy na odcinkach testowych: plac ze slalomem i ostrym hamowaniem, potem test losia na sliskiej nawierzchni, potem test bocznego uderzenia na tylna os na sliskiej nawierzchni, a na koniec jazda po caisnym okregu na roznych nawierzchniach przy roznych predkosciach. Testy na sliskiej nawierzchni byly przy 50 kmh.
Kilka impresji: po pierwsze, hamowac musielismy sie wszyscy nauczyc (kazdy uczestnik byl swoim samochodem, oprocz mojej Julci BMW 5, VW Touran i stare Toledo). Po drugie, kazdy samochod reagowal inaczej. Wezmy test uderzenia z boku. Julcia nie potrafila wyprowadzic sie z poslizgu hamujac, musialem odpuscic pedal hamulca. Na drodze jest mniej slisko, wiec pewnie mozna hamowac, ale na teflonie sie nie dalo. Pozostale samochody byly w poslizgu bardziej sterowne. Interesujaca byla jazda po okregu. Stopien, w jakim elektronika ingeruje w sterowanie jest wrecz niewyobrazalny. W sytuacji wypadania z zakretu najlepiej wcisnac pedal hamulca do dechy, zamknac oczy i otworzyc jak bedzie po wszystkim. Ja oczywiscie jechalem dalej, i najlepiej sprawdzilo sie po prostu stabilne trzymanie kierownicy i predkosci. W roznych trybach samochod reaguje roznie, ale przy ok 20 przejazdach przez kazdy odcinek nie zdazylem wszystkich kombinacji wyprobowac. Nabralem jednak wyczucia, gdzie sa granice.
Wtedy przeszlismy do drugiej czesci, czyli jazdy po torze. I to bylo bodaj najlepsze przezycie za kolkiem w moim zyciu. Najpierw instruktor nas prowadzil swoim samochodem objasniajac kazdy zakret, za kazdym okrazeniem coraz szybciej, po 5 okrazeniach odpadl do boksu a my zaczelismy jechac sami. Zakrety byly ciasne, wiec jechalo sie miedzy 50 a 100 kmh, ale tor byl wspanialy, kazdy zakret inny, pod gorke, z gorki, genialne. Po ok 50 okrazeniach przenieslismy sie na inny tor, potem na trzeci. W sumie ok 2 godziny super cwiczen i 2 godziny super jazdy. Julka spisywala sie zdecydowanie najlepiej, czesto musialem odpuszczac zeby zwiekszyc odstep od poprzednika. Dzwiek wentyla turbo mam do teraz w uszach, pisk opon na zakretach, a najlepsze ze wszystkiego przyspieszenie pod gorke przy 2 ciasnych zakretach, 170 koni pokazalo po co siedza pod maska.
Centrum treningowe ma filmik na YT, http://www.youtube.com/watch?v=rmxQ2Nvku2A , ta sama trasa, ale Carrera. Na filmie nie widac przyspieszen, wiec moge tylko powiedziec, ze bylo duzo lepiej niz to widac na filmie, i spiew mojego silnika tez ladniejszy Pozdrawiam wszystkich szczesliwych posiadaczy AF!