Zdarzyło się to dwa razy w ciągu dwóch dni wiec to chyba nie przypadek.Mianowicie wszystko działa normalnie- wsiadam ... jadę ....zatrzymuję się.....gaszę silnik ....wychodzę ....wracam za 3 min przekręcam kluczyk iiii......nic- rozrusznik kręci" Siwa" nie pali.Chciałem ją zostawić ale stałem kiepsko wiec przepycham żeby nie zawadzała.. próbuję jeszcze raz iii pyk ...zapala????WTF???następnego dnia to samo 20 razy zapalała bo trochę sie kręciłem po mieście 21 raz nie chce ....już teraz trochę mądrzejszy przepycham ją dwa metry..pyk..pali ? Czy ktoś miał kiedyś podobny problem??? macie jakieś pomyły???