Tydzień temu zakupiłem nowe półosie ( nie wiem czy mogę podawać nazwę firmy, więc na tą chwilę się wstrzymam). Moja alfa 159 2.4 ma już nalatane 310 000 km wiec zbytnio mnie to nie zdziwiło że przeguby się poddają, a zwłaszcza że nie miały lekko... Oczywiście wcześniej sprawdziłem i upewniłem się czy będą pasować . Procedura była taka : spuściłem olej ze skrzyni, wyciągnąłem stare półosie, przy okazji wymieniłem uszczelniacz półosi z lewej strony, wsadziłem nowe półosie, wlałem nowy olej do skrzyni i złożyłem wszystko do kupy tak jak ma być. Pierwsze wrażenie bardzo przyjemne, nie było już opóźnienia przy przełożeniach , nie pukał zewnętrzny przy ruszaniu i ogólnie na plus. Wyjechałem na drogę szybkiego ruchu i nagle czuję wibracje i drgania na kierownicy a pasażer czuł duże wibracje pod stopami . Zjechaliśmy na drogę z ograniczeniem do 70ciu km/h po wyjściu z ronda na prostą docisnąłem dobrze na drugim biegu i nagle strzał, tyle, w wersji polskiej udział wzięli... Biegi wchodzą, napędu nie ma i na szczęście tyle co się rozpędziłem na styk wystarczyło by zjechać na parking. Mechanizm różnicowy na szczęście cały i ogólnie skrzynia też w porządku. Podniosłem auto do góry na kobyłki, wrzuciłem bieg i półosie ani drgną, nie kręcą się. Wyciągnąłem je, wsadziłem stare , wrzucam bieg pierwszy, drugi trzeci i napęd jest więc odetchnąłem spokojnie bo skrzynia cała . Rozebrałem stare i te "nowe" na części pierwsze i widać zasadniczą różnicę w konstrukcji jeśli chodzi o kielichy i krzyżaki. Co do starych półosi to po zdjęciu opasek i odsunięciu osłon gumowych dosłownie "WYLAŁ SIĘ" smar czyli od wyjazdu z fabryki nie były zmieniane aż do tego momentu i teraz pytanie czy może lepiej oczyścić dokładnie przeguby ze smaru te stare oczywiście i nałożyć nowego . Co o tym sądzicie ? . Regeneracja to koszt ok 2500 zł . Jak się okazało smar zmienił się w olej bo czas zrobił swoje i dlatego przeguby tak pracowały. Mniejszy krzyżak jest od tego zamiennika a większy od oryginału dla jasności.