Jeśli już istnieje taki post to z góry przepraszam i proszę o odesłanie.
Moja dziewiątka od pewnego czasu zaczęła bardzo mocno dymić na czarno, nie zależnie czy zimny silnik czy ciepły. Każde ruszenie ze świateł nawet delikatne powoduje zostawienie kłębów dymu.
Początkowo myślałem, że to DPF ponieważ zgłaszał co jakiś czas problem ("wysoki stan z czujnika") wymieniłem jego czujnik (ten na ścianie grodziowej), to nie pomogło.
Oddałem do regeneracji wtrysk który miał największą korektę w komputerze, to pozwoliło uporać się z błędem DPF-u ale dymienie nadal zostało.
W tym tygodniu oddałem wszystkie wtryski do sprawdzenia, ale ku mojemu zdziwieniu dostałem informację, że wszystkie mieszczą się w normie zostały jedynie wyregulowane. Po jeździe na tych "zregenerowanych" wtryskach zauważyłem jedynie mniejsze zużycie paliwa ale dymienie zostało.
Obstawiam, że DPF już chwilę temu przestał poprawnie pracować dlatego przepuszcza wszystkie spaliny. Zniszczenie DPF-u spowodowało złe dawkowanie paliwa (zła mieszanka, nadmierna ilość oleju) widać to po dymie.
Miałem nadzieję, że to wtryski leją ale jednak to nie jest to.
Wiecie może jak zabrać się za diagnozę nadmiernego dymienia? Dym jest ewidentnie czarny.
Auto posiada nie zaślepiony EGR oraz DPF który prawdopodobnie już nie pracuje tak jak powinien, w statystykach widziałem ostatnio średnie wypalanie co 60km... z tym, że ja nie często jestem w mieście.
Oleju i płynu chłodzącego nie ubywa. Dymienie prawdopodobnie zaczęło się od wizyty u mechanika zaraz po kupnie samochodu. Wymieniałem dość sporo rzeczy wszystkie filtry, rozrząd, wszystkie paski oraz było mnóstwo wycieków.
Jutro dostanę nowy przepływomierz do podmiany i przetestowania czy jest różnica.
Jeśli chodzi o moc nie czuję żadnych spadków, auto dynamicznie przyśpiesza aczkolwiek mam wątpliwości co do posiadania 210 koni. Po uporaniu się z problemem dymienia chciałbym zabrać je na hamowanie.
159 2.4jtdm Q4