Witam, zacznę od początku
2 miesiące temu wymieniałem końcówki od wydechu, oczywiście było spawane (aku odłączony) i od tamtego czasu coś jest nie tak moja alfa co jakiś czas traci moc (3 razy do dziś) (tryb serwisowy), zauważyłem też, że od tamtego czasu miga licznik przebiegu.
Pierwszy raz gdy straciła moc (tzn Max 2k obrotów, turbo max 0.4 bara) dojeżdżałem już do domu, trochę przed tem dostała w palnik .Na następny dzień,gdy chciałem jechać do mechanika pod kompa jak gdyby nigdy nic odpaliłem i moc wróciła,a komp żadnych błędów nie wykazał.Kolejny brak mocy ok 3 tyg temu (chwilowy) po zatrzymaniu się na chwilę i ponownym ruszeniu,moc wróciła. No i punkt kulminacyjny Wczoraj jechałem ziomka odwieźć ok 30 km w dwie strony jadę spokojnie 90 , chciałem wyprzedzić,a tu znów tryb serwisowy, brak mocy no i jechałem dalej tak przez 4 km.Zatrzymalem się na jakimś parkingu na parę minut zgasiłem auto ,odpalam i moc wróciła, ruszyłem dalej i zauważyłem że wskazówka od turbo się dziwnie zachowywała jakby coś ją blokowało, tak jakby miał moc ale nie ma raz ładowała do 0.8 po mocnym wciśnięciu gazu, raz normalnie do 1.4.Dojechalem , poprosiłem kolegę żeby zobaczył jak odjadę czy za mną nie ma kupy dymu,i nie było. Na drodze powrotnej trochę ,,przepalilem auto,,(dostala w palnik)''dojechałem do domu , wysiadam z auta było już ciemno, trochę siwo się zrobiło, trochę zaczęła dymić ,ale pomyślałem że to spaliny bo przed domem też przycisnąłem, wjechałem na podwórko, poczekałem 10 min aż się schłodzi,wentylatory zgasły to zgasiłem auto.Otworzylem maskę a tam jakby wywaliło trochę płynu chłodniczego ze zbiorniczka, pomyślałem ,ze za dużo trochę było i olałem temat.Dzisiaj chciałem za dnia zobaczyć co się dzieje i tak, otwieram maskę odkręcam korek od zbiorniczka z płynem ,a tam duże ciśnienie, ciśnienie zeszło zakrecam spowrotem,odpalam silnik i kopci na biało pochodził z 5 minut , zgasiłem go i znowu odkręcam korek od zbiorniczka, a tam znów ciśnienie ,no i jeszcze raz odpaliłem tym razem bez korka to poziom płynu się podnosił ,a po zgaszeniu wrócił do normy.Juz byłem przekonany ze to uszczelka pod głowicą, Jutro odstawiam auto do mechanika tylko pytanie czy brak mocy ma związek z uszczelką? Czy z jednego problemu zrobiły się 2? Bo do wczoraj nie kopcił ani chmurki a dziś niespodzianka. A moc znika sama z siebie co jakiś czas.
Auto mam pół roku.I z tego co wiem była przerabiana mapa
Bo jak mechanik podłączyl pod kompa to było widać że było coś modyfikowane
Może ktoś miał taki problem i mógł by mnie nakierować co jest nie tak![]()