Witam
Założyłem nowy temat, żeby podzielić się doświadczeniami, może kogoś też coś takiego spotkało.
Mianowicie kupiłem ostatnio w komisie samochód sprowadzony z Italii. Co do auta żadnych zastrzeżeń. Dostałem kpl dokumentów łącznie z tłumaczeniami oraz ubezpieczenie komisowe.
Przejechałem 350 km i drapnęli mnie panowie z nieoznakowanego radiowozu. Na szczęście było to 20 km od domu w Krasnymstawie (najgorsze psy w całym kraju chyba). Pan powiedział, że zarobiłem mandat 500 PLN, 1 pkt i auto jedzie dalej na lawecie. Nie opiszę jak mnie wk... Jak nigdy próbowałem nawet prosić (nigdy policjantów nie proszę, żaden to dla mnie autorytet) nic z tego.
Chodziło o tablice rejestracyjne. Były to tablice takie naklejane na plastikowej płycie, prawie jak oryginalne włoskie, acz numer taki jak auto miało wcześniej w Italii. Wykroczenie polegało na tym, że tablice są nieważne, samochód nigdzie nie jest zarejestrowany, nigdzie nie figuruje.
Mandat przyjąłem, ale lawety nie ściągałem. Po tym jak panowie odjechali, pojechałem okrężną drogą do domu.
Dobrze tylko, że byłem blisko domu
Dosyć często widzę auta na podobnie dorabianych tablicach.