Witam, zapewne problem poruszany wiele razy ale czytałem pełno wątków, byłem u "krakowskich speców od alfy" nie raz a problem dalej jest nierozwiązany.
Borykam się z tym problemem w zasadzie od kupna auta trochę ponad rok temu. Ciągłe szarpanie przy ruszaniu, nierówna praca silnika, wysokie spalanie - czasem absurdalnie wysokie. Byłem już w renomowanym warsztacie wielokrotnie.
1. Wyrzucało błąd sond lambda - wymieniłem sondy na nowe. Po przejechaniu 20 km znów zaświecił "check". Silnik pracował nierówno, wysokie spalanie, podwyższone obroty.
2. Podobno doleciał błąd synchronizacji rozrządu. Wymieniłem rozrząd. Nieznaczna poprawa, dalej szarpie ale nie tak dokuczliwie.
3. Wymieniłem instalację elektryczną sond lambda + wymiana świec. Po wyjeździe z warsztatu i przejechaniu 50 km wyrzuciło "check". Objawy te same.
4. Ciągły błąd sondy za katalizatorem - zamiana sond miejscami (ta sprzed kata poszła za katalizator w celu sprawdzenia czy to wina sondy). Okazało się, że błąd dalej jest za katalizatorem. Werdykt: KATALIZATOR DO REGENERACJI.
5. Zregenerowałem katalizator, warsztat po naprawie 2 godziny dogrzewał silnik, zrobił test drogowy. Powiedzieli że wszystko cacy auto do odbioru. Ujechałem 4 km, wyrzuciło "check" sondy za katalizatorem.
Opis tego jak auto się zachowuje: Świeżo po wymianie katalizatora płynna, gładka jazda, bez szarpania. Spalanie chwilowe od razu leciało poniżej 10l przy spokojniej jeździe przez miasto 6,5-7,5l przy 50km/h. Po 4 km jazdy wyrzuciło check ale stwierdziłem, że pojeżdżę i będę obserwował co się będzie dalej działo. Przez około 3 dni wszystko było super. Przy wyjeździe z osiedla (ok 250m do przejechania) po wrzuceniu 2 biegu auto gładko się toczyło, spalanie ok 10,5l na luzie. W pewnym momencie na trasie auto lekko szarpnęło i wróciły stare problemy. Nagle przy wyjeździe z osiedla spalanie chwilowe z 10,5l zmieniło się na 25-35l. Silnik na jedynce się dławi, auto szarpie po czym nagle wyrywa do przodu. Spalanie wyraźnie wyższe, czasem jadąc 50 km/h ciężko mi zejść poniżej 9l/100km. Raz problem ten nasila się bardziej a czasem jest w zasadzie prawie niezauważalny, wtedy auto rusza bez szarpania i pali ok 6,6-7,5l przy 50km/h. Ciągle świeci "check" sondy za katalizatorem.
Zainwestowałem ponad 6 tysięcy w naprawę tego problemu i wiem, że jak pojadę w to samo miejsce to mi powiedzą, że świeci błąd sondy i będą chcieli ją wymienić ale ja już nie ufam ludziom, którzy wzięli ode mnie taką kasę i wymieniają na pałę co się da.
Nie szukam od Was gotowej odpowiedzi co jest nie tak tylko porady kto może się z czystym sumieniem podjąć naprawy tego auta. . Zrobione jest praktycznie wszystko, auto ma przejechane 134 tysiące km ale mam już powoli go dosyć i myślę o jakimś nudnym audi czy innym volkswagenie..
dzięki za wszelkie porady, namiary i komentarze.
Pozdrawiam