Przewody paliwowe czyszczone Jet Clean Tronic, nowy filtr, robiona próba przelewowa - wszystko w porządku, wtryski dopiero co wróciły z serwisu Boscha - bez zarzutu, przekładany EGR z innej Alfy - bez zmian. Ten dźwięk, jakby zacierania się jakiejś rolki dochodzi gdzieś z okolicy alternatora i utrzymuje się max. do 60 sek., auto musi odstać z 5-6 godz., żeby znów się pojawił przy odpalaniu. Auto odwiedziło już 3 różne warsztaty samochodowe, wydałem z 4000 zł i nadal bez efektu. U ostatniego mechanika stwierdzili, że ten dźwięk to zacierająca się wolnobieżka alternatora, wymienili na nową plus drugi raz oba paski klinowe w ciągu 6 mies. (ten sam warsztat), bez rezultatu. Stwierdzili następnie, że po zrzuceniu głównego paska klinowego objaw piszczenia, zacierania się, tudzież trzeszczenia nie ustępuje. Mam cały czas wrażenie, że to coś co powoduje ten dźwięk, dusi silnik przy odpalaniu. Jeśli dodam więcej gazu przy odpalaniu, to problem nie występuje.