Za moich casów raczej nie, zresztą pękł w miejscu nierozłączalnym. Jak się popatrzy na przewód to od samej grodzi od spodu wychodzi metalowy przewód i w pewnym miejscu łączy się z elastycznym gumowo-pastikową częścią, która zawija się w łuk . Tam jest to feralne połączenie. Mi poleciało pod samą grodzią prosto na alternator ale słyszałem, że koledze poleciał dokładnie z drugiej strony czy przy przyłączeniu od strony silnika.