Witam. Żeby nie było że nie czytałem http://www.forum.alfaholicy.org/159_...aniu_1_km.html to czytałem, ale u mnie jest troszke inaczej. Gdy auto zostawię przez noc i jest rano chłodno to ciężko go odpalić, próbuje zaskoczyć raz i trzęsie budą, próbuje drugi raz i odpali i znów zatrzęsie (wszystko przy jednym przytrzymaniu guzika). Wcześniej dość długo mi migała sprężynka od świec ok 40s (mierzyłem), kupiłem świece, fachowcy wymienili. Sprężynka sie zapali i znika, nie miga już jak poprzednio ale problem znowu ten sam. Po porannym rozruchu już przez reszte dnia nie mam tego problemu, pali praktycznie od razu. Raz jak spadła temp do 8 stopni to musiałem go odpalać 2 razy gdzieś po ponad 5 sek bo nie chciał zaskoczyć. Akumulator śmiga aż miło więc raczej to wykluczam, świece wymienione. Czy to ten problem z dogrzewaniem świec który był w tamtym temacie ?