Pewnego pięknego poranka jadąc z full mocą nawiewu, w samochodzie poczułem zapach spalenizny. Chwilę później dmuchawa przestała pracować. Wymieniłem bezpiecznik, ale od tego czasu na full obrotach czasem było czuć spaleniznę. Celowo zmniejszałem ręcznie obroty, było ok. Problem zaczął się pogłębiać, teraz sytuacja wygląda tak, że nawet po ręcznym ustawieniu nawiewu na 2-3 kreski po jakimś czasie pali, a w zasadzie topi bezpiecznik na podszybiu, i nie żyje on dłużej jak 2 dni.
Jestem na etapie wybebeszania wentylatora nawiewu, i jestem w kropce co dalej.
Ktoś próbował reanimować taki wentylator, co tam w zasadzie pada? Jest szansa naprawy? Nowy swoje kosztuje, z używkami rożnie bywa.
Bezpiecznik oczywiście 30A, styki bezpiecznika i przekaźnika czyszczone, jak i styki samego przekaźnika w środku, bez rezultatu.