No i mamy znowu problemik ....wr...nowe auto i znowu coś, ale zmierzam do sedna sprawy.
Otóż po przejechaniu jakiś 10 km słychać szuranie jakby podwozia z prawej strony - tylko podczas hamowania, jak się jedzie jest wszystko ok...
( szuranie brzmi tak jakby coś np. tłumik ciągnał się po ziemi lub coś ocierało się o ziemię, ale to nie to, bo tłumik mamy z tyłu). Szuranie mija po rozgrzaniu się silnika.
Co to u licha może być? Śnieg nie zalega nigdzie...coś ociera i doprowadza mnie do szewskiej paski.
Zaglądałam pod auto nic nie widać. Macie jakiś pomysł?
Pewnie w przyszłym tygodniu wybiorę się do Twardowskiego.
Nadmienię, że od ostatniej wizyty w serwisie (kampania) wszystko było ok.