Dzisiaj byłem na generalnym sprawdzeniu auta, wymianie świateł i oleju. Okazało się że podłoga mojej alfy jest w nienajlepszym stanie. Nie ma co prawda rdzy, ale widać, że gnije, dziur nie ma, ale miejscami jakby "odłazi" jedna warstwa. Z przodu też nie jest najlepiej, mianowicie światła nie są do końca równo, gdyż po kolizji ( dostała w lewy przód) ktoś jej nie zrobił jak trzeba, jednak żeby ją z przodu jak to mechanik określił "wyciągnać" to wypadałoby najpierw zająć się podłogą. I mam pytanie czy ktoś z Was miał podobny problem a jeśli tak to ile to kosztowało. Mi mechanik powiedział żeby zrobić to dobrze to jakieś 3-4 tysiące.