Panowie taki problem... schodzę sobie dzisiaj do samochodu odpalam i chodzi...to wiec wysiadam sobie szybę spryskać odmrażaczem, z kolegą chwile gadam no wszystko góra 3 minuty....a alfa zgasła...no to wsiadam do samochodu odpalam(odpaliła sie normalnie) i nie minęło 2 sekundy i gaśnie!!!Mówię co jest!! Pale po raz kolejny i znowu to samo... i znowu i znowu...aż w końcu sobie darowałem bo akumulator zajeżdżę. Auto stało 2 dni na dworze,czy to problem z paliwem(co najbardziej wydaje mi sie prawdopodobne) czy coś innego. Samochodu narazie nie moge wstawić do ciepłego garażu, bo to w obcym mieście i nawet nie maiłem możliwości gdziekolwiek go wprowadzić... będę się bawił i kombinował w poniedziałek ,bo musiałem na weekend pilnie wyjechać i samochód niestety zostawiłem tam gdzie stał...(a był mi pilnie potrzebny) tak że pozbawiony alfy czuje się strasznie sflustrowany!!!
![]()
Panowie jakieś pomysły??? Możliwe paliwo czy coś bardziej skomplikowanego??