Przy wnikliwym poszukiwaniu nieszczelności zauważyłem że jeden przewód do kolektora dolotowego (LPG) się gibocze. Próba zdjęcia już starego i sztywnego przewodu skutkowała całkowitym urwaniem. I co teraz?
Mam 2.0V6TB i valteki. Proszę sobie darować komentarze w stylu "to tragedia" "nie jedzie" itp. Jeździło dobrze więc jeszcze da radę zanim zainwestuję w coś lepszego.
Wkrętki są umieszczone obok wtryskiwaczy benzyny w podstawce pod barany.
Nie wiem czy dobrze kombinuję ale chyba muszę zdemontować zasilanie Pb i odkręcić podstawy baranów tak?
Wyciągnąć resztę wkrętki nie mam szans. Pozostaje mi albo wstawienie większej (mało realne) albo zaślepienie tego jakimś kołkiem na epoksydzie i wywiercenie obok.
Tylko czy tak można jeden?
A po drugiej stronie tego kanału można?
A może jeszcze jakiś inny pomysł?
Poboczne pytanie to wszystkie przewody z listwy do kolektora muszą mieć tą samą długość?
A jak długie są dopuszczalne?
Bo chciałbym skitrać te listwy gdzie indziej żeby mi nie szpeciły silnika ale bym musiał wydłużyć przewody.