Panowie.
Mam problem albo świruje.
Mianowicie jazdę jaką preferuje to szybko, energicznie. Dotychczas na zakrętach mogłem szarpać kierownica a auto trzymało się bardzo dobrze. Czułem się pewnie, że trzyma się asfaltu. Od 2 dni mam odczucie jakby na zakręcie bardziej sie wychylał (jakby zawieszenie było bardziej miekkie) teraz boję się szybciej wchodzić w zakręt bo mam wrażenie że auto się poprostu przechyli z powodu siły odśrodkowej. Stabinośc jazdy jakby została zaniżona. Kolejne spostrzeżenie to jak wjadę w dziurę to nie jest to zwykłe wjechanie ale mam wrażenie jakby dzira powodowała lekki skrę samochodu po czym wraca na swój tor.
Kiedyś jak sprawdzałem przyczepność autka to szarpałem kierownicą lewo prawo i super bez obaw, teraz niestety jest to odczucie jakbym przesiadł się do fiata siena (jak wiemy bardzo miekka). Tak jakby auto chciało się połozyć na przednim skręconym kole tj skręcając w lewo jakby chciała się oprzeć na prawym kole.
Inna kwestia to to że dość szybko włacza mi się ASR. Nie wiem może za szybko jeżdże na zakrętach albo opony złe (dunlop 2000).
Jeśli miałbym coś doprecyzować to proszę o pytania chętnie coś dodam jeśli pomoże.
aha i jeszcze jak na postoju poruszam kierownicą to słyszę przy ruszaniu jakby delikatne stunięcie. To jest naprawde bardzo delikatne i tak myślę czy to jest normalna praca kierownicy czy może cos z układem kierowniczy.
Oh przez moją belle stałem się jakoś przewrażliwiony![]()