PRblem z otwieraniem maski

Dawno tu nie pisałem :o Do rzeczy, wczoraj przed wyjazdem na miasto chciałem zobaczyć stan oleju w moim TSiku, ja za wajche a tu nic :o Czuć identyczny opór przy jej ciągnięciu jak była sprawna tylko nie ma na końcu tego charakterystycznego strzału i podskoczenia maski, i tu pytanie, jak otworzyć teraz maskę, co prawda nie zaglądałem pod wajche w celu sprawdzenia czy linka jest na swoim miejscu ale jak okaże się że jest to jak otworzyć maskę ?

edit: dodam jeszcze że trzymałem dzwignie a kolega podnosiłmaskę i nic

Dobra zajrzałem i coś niecoś wiem, rozebrałem dzwignie pod kierownica, linka prawdopodobnie wyhaczyła się/połamała przy mechanizmie przy znaczku ponieważ gdy ciągnę za dzwignie to słyszę linke przy mechaniźmie lecz nic się nie dzieje.

Pytanie !
Jak dostać się do tego mechanizmu, wsadzić ręke albo może jakiś awaryjny sznureczek ? Pomóżcie :v

raczej nie ma awaryjnego... Ale cos z tymi zamkami jest nie tak. Jak robiłem pakiet startowy w ASO, to mi coś tam grzebali przy zamku, mówiąc, że to "kampania serwisowa"... (darmowe usuwanie wadliwych elementów).

A Tobie chyba nie pozostaje nic innego jak... http://www.forum.alfaholicy.org/147/...meo_147_a.html

jeszcze tutaj rada (jednoczesne dociśniecie maski + otwieranie z kabiny) http://www.alfaclub.pl/forum/viewtop...t=maske#194802

dociskałem

u mnie ostatnio urwała sie ta linka
musisz odkręcić ten zamek przy masce są trzy nakretki na 10 kluczyk
do tego bedzie potrzebna mała grzechotka troche przedłuzek i przegub

a dojde tam od dołu czy jak ?

A próbowałeś popsikać ten mechanizm przy scudetto wd40 ? Miałem podobny problem w poprzedniej ar147 i w ten sposób go wyeliminowałem.

psikałem, można więcej info odnośnie odkręcania tego zamka od dołu ?

U mnie zaraz po kupnie auta, zerwała się linka przy samym zamku przy masce. Niestety trzeba było wywalać dolne kratki i jakoś od dołu mechanik otworzył zamek. Oprócz nowej linki, doszedł koszt zaczepów od plastików w zderzaku. W ASO kosztowały chyba coś koło 70-80 zł. Było to prawie 2 lata temu, więc już nie pamiętam dokładnie.

okej wszystko opanowane, dla potomnych !

Okazało się że pancerz wyczepił się z uchwytu przy mechanizmie zamka pod maską, musiałem odkręcić boki i dół zderzaka od karoserii i osłony silnika, wsadziłem rękę, wymacałem linkę następnie z całęj siły ją pociągnąłem i przytrzymałem a ojciec otworzył wajche pod kierownicą i maska poszła do góry, wsadziłem pancerz na swoje miejsce i śmiga. Wiedziałem że linka nie pękła ponieważ był opór przy podnoszeniu wajchy i tak jakby brakowało dosłownie 3mm żeby klapa wybiła do góry

ze strat to tylko jedna dolna atrapa ( ta przy chłodnicy) popękały mocowania ze starości