Problem po nagrzaniu i przejechaniu 20 -30 km

Hej.Mam mały problem z moim nowym nabytkiem
1.Odpala na zimno normalnie ,pracuje bez zarzutu .
2.Po nagrzaniu do 70 stopni zaczyna lekko się dusić .
3.Jak chcę ruszyć zaczyna szarpać nie wchodzi na obroty, wydaje mi się że nie pracuje na wszystkich cylindrach,prycha
4.Jak już ruszę nie reaguje na pedał gazu ,duszenie ,prychanie,ale jeśli uda mi się ją wkręcić powyżej 5 tys jedzie całkiem całkiem.
5.Jak już jedzie temperatura silnika spada do 50-55 i nie da się dogrzać .
6.Później coś jej wraca do normy i da się jechać pedał gazu reaguje ale czasami jest tylko pewien poziom wciśnięcia pedału aby reagował ,po przekroczeniu jest duszenie auta.
Pozdrawiam i proszę o podpowiedź.....może coś da się zrobić domowym sposobem

5-termostat
Pozostałe objawy sonda,przepływomierz oraz czujnik położenia przepustnicy do sprawdzenia.

zacząłem od rozbierania krok po kroku od filtra powietrza w stronę przepustnicy i za przepływomierzem znalazłem dziurę w gumie ,pęknięta i może łapie "lewe" powietrze.....

Cytat:

---

Napisał West156

zacząłem od rozbierania krok po kroku od filtra powietrza w stronę przepustnicy i za przepływomierzem znalazłem dziurę w gumie ,pęknięta i może łapie "lewe" powietrze.....

---

Jak jest dziura to na pewno łapie i efekt masz jak przy nie sprawnym przepływomierzu.Zaklej dokładnie i poszukaj całej na wymianę.

....dalej problem ale wypiąłem przepływomierz i auto zachowuje się tak samo jak z , a może nawet bez wkręca się lepiej.....wiec chyba już blisko do rozwiązania problemu .......

Ja bym jeszcze sprawdził świece,może już padają na zimno działają ok a podczas rozgrzewania mogą gubić iskrę.

Cytat:

---

Napisał Piotrek S

Ja bym jeszcze sprawdził świece,może już padają na zimno działają ok a podczas rozgrzewania mogą gubić iskrę.

---

Sprawdzić nie zaszkodzi ale zwykle dzieje się odwrotnie.

no i d..a.......
Wymieniłem przepływomierz,wyczyszczona przepustnica,ogólnie sprawdziłem wszystko zewnętrznie sam....(mechanicy na urlopach świątecznych)
1.Auto na zimno pali bez zarzutu,wchodzi w obroty pięknie bez zająknięcia ,wszystko miód
2.Po okołu 5 minutach jak moim zdaniem przestanie działać coś na zasadzie "ssania" i się lekko ogrzeje zaczyna się problem nie wchodzenia w obroty do 3000 później jak przeskoczy to jest ok,jakieś delikatne "kaszlanie",czuć zapach paliwa a ruszyć z miejsca to się trzeba natrudzić ......
3.Jak już ruszę to powyżej 4000 da się jechać .
4.Zauważyłem też że na zimnym silniku zapala się czasami brak ładowania ale na wyższych obrotach znika a po 10 minutach zanika całkowicie(jest ok)
Pomysł ????

no i wyszło szydło z worka ......aż wstyd powiedzieć .Okazało się że auto miało myty silnik i dostała się woda w gniazda świec .....najdziwniejsze że auto jak zimne to było oki a po nagrzaniu zero jazdy.Po usunięciu wody i czyszczeniu autko śmiga aż miło ....ale wstyd jest że to takie banalne było .
Pozdro .

A mówiłem,że coś ze świecami:D