Nadkola przednie - kompletnie przegniłe (zdjęcia)

Witam zabrałem się dziś za wymianę zawieszenia przód (wahacze góra, dół, łączniki, amortyzatory, poduszki). Części kupiłem przed zimą i tak czekały i czekały na wymiane z braku czasu. Gdy przed zimą oglądałem blachy wszytko jeszcze jakos wyglądało ale mowie nie zabezpieczam tego, jakos przezimują. teraz ściągam koło a tu taki widok (już bo wstępnym odłubaniu paluchem)


http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157443&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157444&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157445&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157446&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157447&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157448&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157449&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157450&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157452&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157453&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157454&stc=1

czy te elementy zaznaczone na czerwono są gdzieś do dostania czy musze bawić się w kształtowanie z blachy
i czy stanowią one jakąś znaczącą rolę w nośności karoserii czy to tylko rodzaj osłon http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157451&stc=1

tego wspornika już praktycznie nie mahttp://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=157442&stc=1


powiedzcie też czy jest sens bawić się w to samemu, i co tak naprawde jest do roboty i czy ma to sens. bo teraz stanąłem na tym że zrobiłem zdjęcia założyłem koło i zostawiłem to tak jak jest bo nie ma sensu według mnie składać teraz nowego zawieszenia skoro i tak wszystko bedzie trzeba zrzucać do zabawy w blacharkę

Niezła masakra.
Nadkole, nadkolem ale masz już dziurę w podłużnicy! Jak dalej zacznie korodować to wiesz co stanie się przy czołowej kolizji......
Patrząc na te fotki myślę że jak ściągniesz wykładzinę podłogi to okaże się że nie masz już podłogi i próg wewnętrzny wygląda podobnie jak nadkole.

Masa roboty, uwierz przerabiałem to.....

kiedyś podczas jazdy w deszczu, odpadł mi kawałek blachy z proga. też w to nie wierzyłem, a potem okazało się że ktoś (ten "ktoś" to jeba*y poprzedni właściciel) zapchał ulotek z kaufa i zalepił to blachą, walnął na to baranek, lakier i tak jeździła, na wiosnę przyszedł czas na rozebranie auta, chłopie, ja płakałem i rozbierałem. dziury w podłodze jak wielki kanion, ale zawziąłem się i jakiś cudem wszystko udało mi się ogarnąć. jakby ktoś chciał to mogę fotki wrzucić, a to co jest u ciebie to nie jest taka tragedia, wbrew temu, co mówią wszyscy, alfy strasznie rdzewieją w takich miejscach jak podłoga, nadkola i progi. Pozdrawiam i życzę powodzenia w naprawach :)

o dziwo podłoga i progi u mnie są idealne. masakrycznie wygladają tylko te nadkola, brakuje kawałka prawego błotnika na dole i zardzewiały cały przód pod zderzakiem. boje się tylko zajrzec pod szmaciane osłony nadkoli tylnych :) chociaz przy okazji wymiany tylnych amortyzatorów wszystko wygladało w miare dobrze. przejeżdzę chyba tak do wiosny i wezmę sobie tydzień urlopu i na kanał zabawa w spawanie.... chociaż zawieszenie przód juz za mną woła (wszystko oryginalne oprócz górnych wahaczy)

Cytat:

---

Napisał TO-masz

o dziwo podłoga i progi u mnie są idealne. masakrycznie wygladają tylko te nadkola,

---

W moim przypadku wyglądało podobnie jak u Ciebie, Byłem zadowolony że podłoga cała. Od spodu wszystko OK zdrowa jak ta lala, ale że robiłem wszystko kompleksowo wywaliłem cały środek i.... przyszła ta myśl czy nie oddać na szrot. Podłoga nie istniała przy progach. Ale że alfa miała mieć dożywocie u mnie kupiłem zdrowego angola na części i powymieniałem wszystko co tego wymagało. Teraz Alfą cieszy się inny kierowca.