Buczenie z okolicy panelu klimatyzacji

Witam

Kupiłem 2 dni temu Alfę 159. Autko w dobrym stanie, ale jak zwykle jest coś do zrobienia.
Przepraszam jeśli dubluję temat, ale naprawdę nie znalazłem wątku opisującego dokładnie mój problem.

Otóż po zakończeniu jazdy, wyłączeniu silnika i wyjęciu kluczyka ze stacyjki słychać jak pracują przez chwilę jakieś siłowniki, a po tym jak cichną u mnie jest jeszcze słyszalne takie bardzo delikatne cichutkie buczenie. Czasami znika samo i za chwilę znów się pojawia. Jest nawet na drugi dzień rano.

Dochodzi ono spod panelu klimatyzacji. Po wyjęciu bezpiecznika F39 dźwięk znika. Czytałem trochę wątków na temat wiatraczka klimy, że to może być początek jakichś problemów z nim. Proszę o potwierdzenie, czy to rzeczywiście to. Czy z tym można jeździć, czy trzeba od razu naprawiać ? Pytam tak bardziej pod kątem ewentualnych zwarć, pożarów itp.

Witam

Kupilem 2 mies temu Alfe 159 SW 2,0 JTDM I mam tak samo, po zgaszeniu silnika buczenie spod panelu sterowania klimatyzacji , tak samo po otworzeniu drzwi rano od razu pojawia sie na chwile to "buczenie ". Wszystko działa poprawnie i nie ogarniałem tematu.

Może ktos bardziej doświadczony wie co to jest ?

Pozdr
Raf


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Strzelam, że to klapy nawiewów ustawiają się po skończonej i odpowiednio przed pracą.

spoko,nie masz czym się przejmować, u mnie jest to samo, klapy się ustawiają od kierowania nadmuchu powietrza, więc szkoda się martwić :)

To jest normalne. Klapy od HVAC'a pracują. Po co? Nie wiem... ale nie wnikam ;)

Koledzy dzięki za odpowiedzi, ale to nie do końca to o czym piszecie. Pisałem, że po zakończeniu pracy silnika słychać siłowniki przez ok. pół minuty i to jest pewnie to o czym wspominaliście. Natomiast po zakończeniu ich pracy słychać ciągłe jednostajne buczenie, tylko bardzo ciche, trzeba się wsłuchać. Dźwięk przypomina ten jaki wydaje pracujący transformator, tylko jest to naprawdę ciche. Z całą pewnością pochodzi z klimatyzacji, bo niknie po wyjęciu jej bezpiecznika. Pewnie jest to faktycznie wiatraczek klimy, któremu zaczyna coś dolegać. Tym się nie martwię - jak padnie to się naprawi. Bardziej martwi mnie możliwość ewentualnego zwarcia, ale skoro ten temat nie był poruszany na forach, to też wnioskuję, że nie jest to takie straszne ;)