Nie odpala, mechanicy nie wiedzą co to jest (1.9 16V)

Usterka:
Jadąc na trasie poczułem spadek mocy i silnik zaczął dziwnie głośno chodzić, charczeć. Temperatura silnika ok, ciśnienie w turbinie ok. Zjechałem na stację wyłączyłem, odczekałem chwilę, po czym alfa mimo prób już nie odpaliła.

U mechanika:
Mechanik odpalił na chwilę silnik PLAK-iem - charczy. Podłączył pod komputer - błąd czujnika faz rozrządu. Wymiana czujnika nic nie dała.
Sprawdził czy rozrząd nie przeskoczył - okazało się, że jest ok. Następnie sprawdzili jeszcze czujnik położenia wału i też nic.

Powiedzieli, że nie potrafią dokonać diagnozy. Może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem ??
Już nie wiem co mam zrobić? Zawieźć ją do ASO? Znacie może mechanika znającego się na tych silnikach w okolicach Warszawy?

Tak na szybko:

http://www.pablogarage.pl/
http://www.twardowski.pl/

O resztę pytaj albo szukaj na podforum regionalnym.

Tak zapytam, klapki wirowe masz w kolektorze wszystkie na swoich miesjcach czy je usuwałeś? EGR nie zawalony?

Ja podejrzewam co to.
PabloGarage ogarnie.

Chyba kolego Ci przemieliło klapki :)
Ciśnienie na cylindrach sprawdzali?

Tak ciśnienie w cylindrach powiedzieli, że jest takie jak powinno być.
Nie wiem, może ta urwana klapka coś przyblokowała.
Jutro zabieram ją lawetą z Warszawy na Śląsk. Nowy mechanik mówi, że to może być wiele rzeczy ale podejrzewa coś z elektroniką. Zobaczymy.
Dzięki za pomoc, napisze jak coś się wyklaruje :)

Zawiozłem do innego mechanika i od razu po 1 dniu się okazało, że rozrząd przeskoczył o 3 ząbki. Wymieniony pasek i wszystko hula aż miło :))))
Wychodzi na to, że poprzedni mechanik leciał sobie w kule.

Nie ma co się spodziewać jak odpalał na plaka