Problem z climatroniciem i ASR

Witam. Problem jest następujący: po kilkunasty minutach jazdy włącza się samoczynnie kontrolka ASR-u przy dzwigni biegów, jednoczesnie klima zaczyna wariowac. Majac np. dwie kreski sily nawiewu przechodzi na jedna, po chwili znow na dwie i tak w kolko macieja. Przy okazji na dohamowaniu do swiatel, pedal lekko nacisniety czasem zalaczy sie abs na ulamek sekundy. Problem jest dosc nieregularny. Potrafi pol godziny być ok a potem swiruje i po jakims czasie przestanie. Trudno mi ocenic jak to się ma przy dluzszej jezdzie, np trasa 300 -400 km. Jakies sugestie i domysly? Z gory dzieki :)

Wygląda na problem z masą. Na początek sprawdź przewody masowe od deski rozdzielczej a także wyjmij bezpiecznik od ABS na klemie i zobacz czy błędy też się pojawią z tą klimą. Możliwe też zwarcie na panelu bezpieczników. Trzeba by demontować i oglądać.

Hmm to by miało sens z tą masą bo ostatnio rozrusznik bardzo słabo mi kręci mimo ze aku jest mocne. Przyjrze się temu i podziele się wynikami.

Z włączającym się ABS przy nawet delikatnym hamowaniu lub ASR problem może być w pierścieniu ABS. Przerobiłem przypadek że pękł pierścień na przegubie i zaczęło świrować masakrycznie przy każdym zatrzymaniu włączał się ABS. Przy wstępnych oględzinach nie było tego widać dopiero czysty przypadek że przy podniesionym aucie tak los chciał że przegub stanął tak widocznie że można był stwierdzić pęknięcie. jedno cyknięcie migomatem i wszytko wróciło do normy.

Cytat:

---

Napisał lufa

Przerobiłem przypadek że pękł pierścień na przegubie i zaczęło świrować masakrycznie przy każdym zatrzymaniu włączał się ABS

---

Jesteś pewien że to była Alfa?

Otóż w tym temacie chyba wszystko wyjasnione. Okazalo się ze przy klemie plusowej byly luzne te male klemy co nasadzone są na bezpieczniki, dokrecilem i wszystko gra, nic nie wariuje. Troche off top - auto strasznie ciezko odpala. Czasem ma focha i na cieplym potrafi krecic krecic cos tam sie dlawi i w koncu odpali, na zimnym raczej problemow nie ma choc czasem tez potrafi splatac figla. Przy okazji trzesie silnikiem jak glupie przy tym rozruchu. Jak juz odpali wszystko pracuje ok bez najmniejszych problemow. Moc jest. Bez wiekszego dymienia, lekka chmurka przy naglym dodaniu gazu i tyle. Klapa gasząca ok nie zacina sie, dolot szczelny. Myslalem o swiecach zarowych ale przy cieplym silniku objawy sie nasilaja. Nie jest regula kiedy sie takie rzeczy dzieja. Przypuscmy ze 50 na 50. Dwumasa i sprzeglo są nowe, Szarpie przy odpalaniu bez znaczenia czy sprzeglo wcisniete czy nie. Czujnik polozenia walu tez byl wymieniony niedawno, max w marcu br. Co polecacie sprawdzic? Wytryski leja?