Gaśnięcie/szarpanie na zimnym silniku

Witajcie Alfaholicy :-)
Szukam jakiejś wskazówki co do diagnozy, wiem, że przez komputer ciężko stwierdzić, co dolega pacjentowi, ale liczę na jakieś nakierowanie :-)

Problem tkwi w tym, iż po zimie moja 147 (105km, TS) zaczęła mieć fochy, tj. na zimnym silniku, gdy chcę ruszyć, zaczyna zachowywać się tak jakby miała zaraz zgasnąć i ledwo rusza. Gdy ponownie wcisnę sprzęgło, puszczę i dodam gazu to zazwyczaj nic już się nie dzieje. Dodam, że od jakiegoś czasu przy wciskaniu sprzęgła pedał (?) skrzypi.

W nadchodzącym tygodniu ruszam w trasę i nie wiem czy po drodze może coś pieprznąć czy mogę jechać bez duszy na ramieniu :-)

Tak na pierwszy strzał przepływka do sprawdzenia, no i to sprzęgło też można oblookać czy nie zapowietrzone czy cuś ☺

Cytat:

---

Napisał sleyer3

Tak na pierwszy strzał przepływka do sprawdzenia, no i to sprzęgło też można oblookać czy nie zapowietrzone czy cuś ☺

---

Czyli generalnie na pierwszy rzut "oka" nic poważnego? :-)

Rzutu okiem nie było jeszcze, ale wypadałoby rzucić. Podejdź do jakiegoś ogarniętego mechanika jak chcesz gdzieś dalej jechać w trasę nie lekceważ tego.

Cytat:

---

Napisał sleyer3

Rzutu okiem nie było jeszcze, ale wypadałoby rzucić. Podejdź do jakiegoś ogarniętego mechanika jak chcesz gdzieś dalej jechać w trasę nie lekceważ tego.

---

Dlatego wzięłam to w " " :-) Dziś dodatkowo zapalił się check engine, jednak bez wspomnianych problemów, także chyba trzeba będzie przełożyć wycieczkę. ;-)

Napisz na regionalnym może ktoś pomoże ze sczytaniem błędów i wstępną diagnozą.