Alfa Romeo 147 1.6 TS dymi na siwo/niebieskawo, ciężko odpala ciepły.

Witajcie!
To mój pierwszy post, tak w ogóle jestem Krzysiek. Jeszcze nie mam żadnej Alfy, ale czynię starania by to zmienić. Ogólnie jestem fanem tej marki, ciężko powiedzieć dlaczego, przyszło to samo nie wiadomo kiedy. Co ciekawe nikt z mojej rodziny ani znajomych nie miał Alfy, dlatego ja postaram się przełamać lody ;) A teraz do rzeczy.

W mojej okolicy znalazłem w sumie całkiem fajny samochód, za dobre pieniądze (ale nie jakieś podejrzanie dobre). Sprowadzony z Holandii przez osobę prywatną, naprawdę zadbany i ładnie utrzymany, dobrze wyposażony. Niestety auto to ma jeden poważny mankament, mianowicie okropnie kopci i śmierdzi olejem (spaliny, nie auto :D). Z tego co sprzedający powiedział, to samochód na zimnym odpala bardzo dobrze, sam zresztą widziałem, bo odpalaliśmy go na zimnym, natomiast ma problemy z odpaleniem na ciepłym. Wyczytałem gdzieś, że kombinacja tych objawów świadczy o zużytych pierścieniach, zimny olej jest gęsty, więc uszczelnia, natomiast na ciepłym spada kompresja. Do posta załączę film jak to wygląda. Mam do was pytanie, wiele z was ma Alfy, wiecie co je trapi. Czy to faktycznie może być to? Mechanik powiedział 1000 zł za robociznę pierścieni, dodatkowe części pewnie z 500-700zł, tyle byłbym w stanie dać. Auto ładnie trzyma obroty, przyspiesza w sumie nieźle, choć spodziewaliśmy się czegoś lepszego. Ale dopiero po jeździe wyczaiłem, że była włączona klimatyzacja, to się pewnie przyczyniło do spadku mocy. Może ktoś z was z doświadczenia wie ile to sumarycznie może wyjść. Nie jestem jakimś handlarzem, nie chcę na tym zarobić, chciałbym po prostu mieć dobry samochód. Jeżeli taka akcja jest cokolwiek warta, to w sumie lepiej stargować cenę ze względu na usterkę, zrobić ją i mieć dobry silnik, niż kupić coś innego, co i tak może niedługo paść, a płacić dużo więcej.

Tutaj film youtu.be/f-Q4eyserW8 (niestety muszę w ten sposób, nie mam 10 postów)
Drugi film z pokazaną pracą silnika youtu.be/E9xu1eQrNo0

Pozdrawiam!

Same pierścienie to nie bardzo. Na dzień dobry remont silnika. Bliżej 3 tysięcy licz bo zawsze coś przy tym wyjdzie. Jak auto śmiesznie tanie, blacharka i zawiecha OK to brać. Jak mniej więcej rynkowa cena to daj sobie spokój.

Kurde 3000 a 1500 to jest różnica, co takiego może jeszcze wyjść? Przy pierścieniach pewnie pasuje planowanie zrobić, może uszczelniacze a więcej to mi nie przychodzi do glowy, też jakimś znawcą nie jestem. A za auto z 2005 i 230000 przebiegu, gość chce 9k, czyli cena bardziej rynkowa, tyle, że auto naprawdę widać że dbane, bo i oleju na max, i hamulce brzytwy, czysty w środku, ładne felgi i opony.

2005 rok i 230kkm przebiegu i 9k to za dużo jeżeli silnik do remontu - jak chcesz zrobić remont dobrze to 3k może być mało. Więc do tych 9k dolicz 4k i na tym forum znajdziesz w tej cenie naprawdę zadbaną sztukę.

Oleju na max, bo musi go co 3 dni sprawdzać. Przy remoncie pewnie dojdą jakieś uszczelnienia, rozrząd trzeba by zrobić, płyny, oleje itp. itd. Handluj z gościem, może akurat zejdzie z ceny.

Aha, tylko nie wspomniałem, że auto ma urządzenie multimedialne PIONEER AVIC-F900BT o wartości ponad 1k zł. I do tego, co w Polsce nie jest oczywiste, wszystko zrobione porządnie, poprawnie podłączone, ładnie gra i nic nie przerywa. To też jest plus.
Auto było wystawione za dokładnie 9500, powiedział że max na 9 zejdzie, ja mu powiem że wezmę za 8500, jak się zgodzi to weźmiemy, jak nie to trudno, będę szukał dalej. Dzięki za porady!

Ciul z tym nagłośnieniem czy czym. Na tym nie będziesz jeździł. A jak spaliny śmierdzą olejem i dymi na niebiesko to podlicz jaki będzie koszt dolewek oleju, w dodatku głupia robota co chwilę je robić.

Nie napalaj się. Ja obejrzałem 9 Alf, 10 kupiona. Większość to szroty - lakier ładny ale silnik dłubany, olej w zb. wyr., piana spod głowicy, krzywy po dobrym strzale w tył czy bok, pogięte podłużnice, wnętrze zdewastowane..... Wybrałem taki, gdzie jest max oryginalnych części, zero druciarstwa i śladów Januszów, wnętrze w miarę zadbane, lakier nie jakiś idealny. Okazało się, że też był po drobnej kolizji ale ładnie zostało to złożone.

Tak kolego, ale tutaj mamy właśnie taką samą sytuację. Śruby w newralgicznych miejscach oryginalne, pokryte oryginalnym lakierem, szpachli nie ma, jedynie maska malowana i plastik z przodu wymieniany, bo tylko na nim są śrubki ruszane. Hamulce brzytwy, na początku hamowałem jak elka, zawieszenie nie puka nic, gładko przechodzi przez dziury (choć jest twarde, ale takie ma być). Auto jedzie prosto nie ważne czy dodaję gazu czy hamuję, nawet błędów żadnych nie ma i wszystko elektryczne działa, a było -3. Dlatego się zastanawiam, nikt kupując samochód nie zakłada, że kupi trupa do reanimacji, ale w tym konkretnym egzemplarzu widzę potencjał, zresztą kolega stwierdził to samo. To też nie jest pierwsze auto które oglądam, nie pierwsza alfa, także podchodzę do tego w miarę chłodno i obiektywnie.

Niestety wynikł inny problem, w naszej okolicy spadł śnieg i temperatura, auto ma letnie opony i właściciel boi się jechać do naszego mechanika na diagnozę :/. Ja sam z resztą nawet gdybym miał kupić to bałbym się tym autem jechać, bo to jest taka lekko górzysta okolica i wiejskie nieodśnieżone drogi. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w przyszłym tygodniu, póki co stoimy w miejscu.

Co do dolewek to zakładam auto dać od razu na remont, więc raczej ich nie będę robił.

8,5 tys auto + 3 tys. silnik = 11,5 tys :) Możesz sobie już poszukać auta po FL.

Tu masz problem, gdyż silnik jest do roboty pomimo, że reszta jest OK ;)

3 tysiące remont ? chyba pudrowanie pryszcza panowie a nie remont.. remont głowicy, nowy rozrząd z wariatorem i już masz 2 tys a gdzie reszta ?