-
brak mocy = muł :(
Witam. Mam problem z moją laleczką:( Mianowicie autko od około miesiąca poprostu nie chce jechać:( kiedyś pędziło jak mały samochodzik a teraz poprostu po wciśnięciu gazu w podłogę auto nie reaguje :( Dosłyszałem się też ostatnio ,że turbina tak jakby wogóle nie pracowała... Nie wiem co jest grane a denerwuje mnie to strasznie bo wiecej niż 110km/h nie pojadę, a żeby rozbujać ją do takiej predkości to potrzeba dłuuuuugiej prostej. Oleju nie bierze zaraza i nie kopci nic bo sprawdzalem. Przedtem kręciła się turbina tak od 2 tys czuć było siłę, a teraz nic. Na 3 pod górę obrotomierz zatrzymuje się na 3,5tys i dalej można zapomnieć, że się podniesie. Nawet na "luzie" obroty rosną bardzo powoli (porównywalnie z tym jak kiedyś straciłem puszkę od turbiny zwaną kolektorem przyspieszenia) autko nie gaśnie mi, ani nic, wiec co może być ??:(
Prosze o pomoc w diagnozie:(
Przepraszam moda jeśli powieliłem temat, ale nie doszukałem sie tematu który dotyczył by diesla stąd też ten temat.
-
Masz Kolego najwyraźniej jakiś problem z turbinką.
-
Tylko co mogło paść turbina czy może coś innego ?? Co będzie jeśli tego szybko nie zrobię, poza tym że pali mi jak smok, bo czymś to musi nadrobić żeby jechać ;/
-
Jedz na kompa i zobaczysz co wykaże ale obstawiałbym bym EGR albo przepływka. Posprawdzaj jeszcze węże od turbiny i intercollera czy są suche bo może opaska poluzowała się albo gdzieś masz dziurę i łapie lewe powietrze. Sprawdź także kostkę od czujnika przyspieszenia pedału gazu która jest za schowkiem pasażera bo lubi się wypiąć.
-
Akurat byłem na diagnozie komputera i stwierdzono ze jest "błąd pedału przyspieszenia na drugim obiegu (?)" nie wiem czy dobrze to pisze. To w takim wypadku co mogło sie poluzować ?? kable ktore ida do komputera?? tam pod nogami pasażera przejrzeć i przeczyścić??
-
Za bardzo po Opolu przyciskałeś na pedał i tak teraz to wygląda ;p Wydaje mi się,że to może byc wina jakiegoś czujnika położenia przepustnicy (jeżeli takowy istnieje).
-
Miałem dokładnie taki sam problem i paliła się "marchewka", obroty max 3,5 tys. Pojechałem na komputer i :
5 usterek.
1. Sterowanie czasem grzania.
2. Czujnik położenia pedału 2.
3. Synchroniz. wałka roz. do wału kor..
4. Czujnik ciśnienia doładowania.
5. Przepływomierz pow.
Diagnosta skasował błędy i stwierdził że trudno powiedzieć co spowodowało zapalenie się kontrolki, że prawdopodobnie to przepływomierz, skoro odczuwałem brak mocy. Powiedział mi, że mogę jeździć teraz a przy ponownym zapaleniu się mam przyjechać i wtedy pokaże mniej błędów i będzie wiadomo.
-
Co do pedału przyśpieszenia przeczytaj ten post http://www.forum.alfaholicy.org/145_..._mocy_jtd.html tam jest nawet zdjęcie tego czujnika który jest zamocowany przy pedale gazu a wtyczka idzie przez całą deske roździelczą i łączy się z drugą wtyczką pod schowkiem pasażera. Zlokalizuj tą wtyczke, przeczyść styki i nawet możesz je lekko pozaginać żeby wtyczka mocniej trzymała. Mi to pomogło
-
No właśnie, ale nie mogłem dostać sie do komputera :/ Tą kostkę co Kolego seba pokazałeś tam w tym temacie dosłownie trzymałem ten kabel w ręce,a wraz z inną kostką, z którą się łączyła, tzn widziałem ją od spodu bo musiałbym chyba całą deskę odkręcać żeby się dostać do kompa :/ Bo schowek mam cały zintegrowany z deską :/ ,albo już śpię i głupoty gadam :)
Wojtas chyba to Opole tak wykańcza nasze alfy :D
Dokładnie to co napisałeś: "Czujnik położenia pedału 2." tzn jakiś drugi obieg czy cuś, jak tłumaczył mi to dzisiaj elektryk. Ale komp pokazał tylko ten jeden błąd i go skasował. Wg elektryka "Auto idzie ale trzeba umiejętnie dodawać gazu bo tak jakby się nie załączał jakiś czujnik" (to sam stwierdziłem jak się dzisiaj powoziłem trochę. Fakt żwawo przyspiesza nawet powyżej 3 tys. obr. tyle że muszę tak jakby sam regulować gazem zamiast komputera) Mowił że może być coś do wymiany i w poniedziałek zostawiam mu auto będzie grzebał ;) Ja nie mam cierpliwości :D ,ale mowił że to też może być wina chipa... :/
-
Wg mnie masz problem z zaworem regulującym ciśnienie - zacierające się cięgno