Problem z napięciem ładowania z alternatora
Witam wszystkich alfaholików:)
Na wstępie powiem ze od miesiaca jestem posiadaczem 166 3.0V6:) Zanim kupilem to przez pol roku studiowalem forum. Także tego tematu za bardzo nie znalazlem:) Ale do rzeczy....
W tygodniu alfe eksploatuje na krótkich odcinkach (ok 20 km dziennie).
Dzis rano po czterech dniach takiej jazdy nie odpalila:( Sprawdzilem ładowanie i pokazał nieco ponad 10 V. Oczywiscie kabelki i poszlo. Akumulator to (tylko sie nie śmiać poprzedni własciciel twierdzi że nowy:)): SAKURA 74Ah.
W pracy pomierzylem ładowanie na aku, oto wyniki:
Zimny silnik (ssanie): 14,05 V
Cieply (ok 90*C): 13,7- 13,9 V
Właczony wentylator chlodnicy: spada do 12,7 V i pojawiają się skoki tzn mignie 11,5V, za chwile 10,5 itd. Dosłownie sekundowe skoki.
Jak wentylator przestanie chłodzić to powraca do ładowania ok 13,7 V.
Moje pytanie:
Czy te skoki to coś nienormalnego i może to "pomagac" w rozładowaniu akumulatora na krótkich odcinkach? Jakies zwarcie/przebicie?
Czy może ładowanie jest troche za niskie i akumulator kiepski? (narazie nie mam mozliwości sprawdzić ładowania bezpośrednio na alternatorze)
Zdarzyło sie to pierwszy raz. Zwykle aku byl naładowany na 12,6 V, w weekendy robie ok 300km i wytrzymywal te krótkie dojazdy do pracy.
Z góry dzieki za wszelkie podpowiedzi, pozdro!!