Czy w Poznaniu złodziejstwo jest powszechne?

Od czwartku jestem posiadaczem Alfy 156 z 2000r, w poniedziałek pojechałem nią do pracy do Poznania, wracam, a auto otwarte. Nic nie zginęło (bo nic jeszcze nie mam). Czy to norma w Poznaniu, czy Alfa tak aż przyciąga uwagę? Czy te auta kradną? Bo jak przyjeżdżałem do pracy Citroenem albo Paugeotem to nigdy nic się nie stało, mimo, że nieraz zapomniałem np. telefonu lub portfela i leżał na siedzeniu 8h... :eek::eek::eek:
Może ktoś z Alfaholików poznańskich ma jakieś miejsce na zamkniętym osiedlu lub garaż w centrum co stoi pusty w dzień? Za przysłowiową "flaszkę" ;)

:confused::confused:

może zapomniałeś zamknąć? no chyba że przez "auto otwarte" rozumiesz wybitą szybę na przykład...

Wydaje mi się , że to raczej nie robota złodzieja a byc może samej Alfy . Spójrz chociażby tu http://www.forum.alfaholicy.org/166/...centralny.html

Ja zamknąłem na 100%, centralny nie działa po ostatnim włamaniu jak airbag ..uje ukradli. Ewidentnie ktoś otworzył, bo drzwi były NIEDOMKNIĘTE, tak wiecie, jak za lekko się pchnie i się nie zamkną do końca :|

Cytat:

---

Napisał venioo

po ostatnim włamaniu jak airbag ..uje ukradli.|

---

:shock:

venioo to musiałeś mieć pecha :( bo raczej nie włamują się do naszych piękności a gdzie parkujesz swoją Alfe

okolice dworca PKS parkuje (za strefą), ale po tamtym wydarzeniu do pracy przyjeżdżam żony pugiem 106 mk2

Na Wildzie wszystko możliwe :mad: