-
Miękki pedał hamulca
Taka zagadka. Jadę sobie, droga dziurawa jak ser szwajcarski i na jednej z dziur nagle poczułem, że pedał hamulca wpada po sam dół. Stan przedzawałowy. Za każdym razem trzeba podpompować żeby złapał, ale po wciśnięciu pedał i tak opada do podłogi, chociaż z oporem. Oczywiście od razu znalazłem miejsce do zaparkowania i sprawdzam.
Poziom płynu ok, wycieków brak (prosiłem pasażerkę o deptanie i gapiłem się na każdy z zacisków z każdej strony, chociaż prędkość opadania pedału wskazywałby raczej na spory wyciek. A wycieku niet.
No to zgasiłem i dzwonię do znajomego. Ten mówi, że pewnie pompa i żeby kogoś szukać i nie jechać tak dalej.
Zapalam małą, ruszam delikatnia i ... przejechałem 20km jakby nigdy nic. Hamulec działa jak wcześniej, żadnych problemów.
Zapowietrzył się? No ale jak to się stało, że minęło po zgaszeniu samochodu? Jakiś układ się odpiął na dziurze? Tylko jak układ daje takie objawy? :(
Włoski temperament ... jej mać :(
-
Pewnie podwinęła- zsunęła się jakaś gumka w pompie a później wróciła na miejsce. Innego wytłumaczenia nie widzę. Wycieku wtedy nie będzie bo ciśnienie ucieka między sekcjami w pompie, a pedał będzie wpadać. Martwiłbym się że jak raz tak się stało to się powtórzy, czego Ci nie życzę oczywiście.
-
Pompa przepuszcza, zastanowilbym sie nad wymiana tak dla swietego spokoju. Nie chcialbym miec takiej histori na autostradzie.
-
No módlmy się żeby się nie powtórzyło bo zaraz wracam do domu tą samą drogą. ;)
-
hmmm... w sumie mam podobnie, tyle że mi jak nacisnę pedała to w pewnym momencie słychać syk powietrza (?) i pedał lekko opada, jak rozumiem to też pompa? Pozdrawiam
-
Dojechałem do domu, objaw się nie powtórzył, ale za to pojawiło się coś zupełnie innego, ale o tym w innym temacie bo zupełnie nie związane z hamulcami.
Dodam tylko, że nowa pompa już czeka w sklepie na odbiór i jutro lub pojutrze wymiana. Płyn w sumie też wygląda na już troszkę przejeżdżony, więc dwie pieczenie :)