-
elektryka nie działa
Chciałem dzisiaj pojechać do myjni, umyć samochód po zimie. Wkładam kluczyk do drzwi, przekręcam, a tu cisza... Nie słychać centralnego.
Włożyłem kluczyk do stacyjki, przekręcam, nic. Nic się nie zapala, zero. Zegarek stoi.
Akumulator jest pod maską, kupowałem w zeszłym roku, myślę że aż tak na amen by się chyba nie rozładował.
Co to może być?
-
Samochód stał "pod chmurką" na tych mrozach przez kilka dni nie odpalany? Możliwe że rozładował się akumulator i nie ma w tym nic dziwnego. U mnie przy temp 20oC i więcej samochód stał przez 3 tygodnie nie ruszany z nowiutkim akumulatorem w garażu, zero zwarć wszystko w należytym pożarku i musiałem go naładować. Należny pamiętać, że samochód nawet gdy nie jest jeżdżony pobiera prąd, alarm, zegarek i kilka innych systemów. Naładuj akumulator, odstaw go na kilka dni (nie podpięty w samochodzie) i zobacz czy trzyma napięcie.
-
A czy kolega sprawdził klemy do akumuatora? Może się wydawać błache i niemożliwe, że się coś poluzowało, ale wierz mi, że wystarczy czasem ruszyć klemą(u mnie byłto plus) i wsio wróciło do normy, ewentualnie masz jesazcze dodatkowe bezpiezniki od deski, ale chyba tylko od nej, na skrzynką bezpieczników pochylone centralnie do fotela, o ile się nie mylę będzie to czerwon. Warto je rónież sprawdzić.
-
Po takim czymś to zdjął bym klemę wziął papier ścierny i wazelina jakąś i poczyścił co nieco,
a po 2 zdechła deska i co dalej?? odpalavczy nie czy co się dzieje
-
Stał przez dwa czy trzy dni, w większe mrozy stał dłużej i nic się nie działo. Okazało się, że zostawiłem włączoną lampkę w kabinie i wyzerowało akumulator. Będzie się prostował przez noc, mam nadzieję że jest jeszcze zdatny do użytku (Centra Futura 72/720).