Printable View
Witam wszystkich. Dzisiaj jadąc alfą spotkała mnie niemiła niespodzianka ;/ jechałem sobie jakby nigdy nic, wszystko w porządku. Nagle zapalila sie kontrolka od wtrysku (czerwona marchewka) a po niej kontrolka od oleju oraz akumulatora czy alternatora. Auto zgasło i od tej pory zero reakcji :( jutro mam zamiar ją podpiąć pod komputer ale może ktoś już miał coś takiego? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi
Jeśli silnik zgasł w czasie jazdy to normalne, że zapaliły się kontrolki ciśnienia oleju i ładowania.
Bez kompa to zawsze strzelanie w ciemno.
Powodów może być wiele - najbardziej prawdopodobne to pompa paliwa, lub czujnik wału korbowego - no chybe, że przeskoczył pasek rozrządu albo się zerwał, ale to by oznaczało remont silnika, czego nie życzę.
pompę wymieniłem jakiś tydzień temu więc z góry odpada...co do paska to wątpie bo gdyby poszedł rozrząd to by pół silnika rozwaliło...a micro jest cały bo sprawdzałem...słyszałem że to może być problem z przepustnicą...?
Nie ma co strzelać w ciemno - jak podłączysz się jutro do kompa to wyjdzie prawda.
A jak rozrząd zerwie to nic nie rozwala, co by było widoczne na zewnątrz.
rozrząd odpada - wymieniany kompletny 9 tys temu. Podpiełem pod komputer i pokazało ze 3 błędy na listwie wtryskowej, błąd czujnika ciśnienia doładowania itp...i dalej nie wiem co sie stało...dzisiaj muszę ją zaciągnąć do mechanika, po raz koleny eh ;/
co się okazało? pompa...nie radze nikomu kupować używki...wężyk w pompie był nieoryginalny i sie rozpuścił w paliwie ;/ nowa pompa - 800zł...ach te nasz "taniutkie" części :D