Witam wszystkich. Dzisiaj jadąc alfą spotkała mnie niemiła niespodzianka ;/ jechałem sobie jakby nigdy nic, wszystko w porządku. Nagle zapalila sie kontrolka od wtrysku (czerwona marchewka) a po niej kontrolka od oleju oraz akumulatora czy alternatora. Auto zgasło i od tej pory zero reakcjijutro mam zamiar ją podpiąć pod komputer ale może ktoś już miał coś takiego? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi