-
400m na ręcznym
Witam.. Zajeżdżając cały w nerwach pod sklep, zaciągnąłem hamulec ręczny, szarpnięciem, zaciągnął się na około 3/4. Po powrocie ze sklepu, ruszam w stronę domu do którego mam 400m. Muzyka głośno grała więc nie usłyszałem pikania faniuchnej czerwonej lampki (!). Przy dojeżdżaniu do domu, zauważyłem że mam zaciągnięty ręczny, max prędkość jaką rozwinąłem podczas drogi do domu to 50km/h. Po zatrzymaniu czułem lekkie ciepło z tylnych hamulców. Odciągnąłem ręczny, przejechałem się po obwodnicy, samochód od razu miał normalnie, czyli mocniejsze przyspieszenie (łącznie podróż trwała około 2-3 km) i po powrocie poczułem większą temperaturę niż po powrocie ze sklepu... Jak sądzicie czy klocki i tarcze już są do wymiany? Czy hamulec się tam zablokował czy jakaś inna przyczyna? Dodam, że wymieniałem to i to miesiąc temu....
-
Może linki są zanieczyszczone do tego stopnia że jak raz zaciągniesz ręczny to pomimo opuszczenia dźwigni on nadal jest zaciągnięty. Aby sprawdzić stan klocków należałoby tam zaglądnąć i ocenić wizualnie. Może to byc również sprawa zapieczonych tłoczków hamulca które wolno odbijają czego efektem jest nadmierne zużycie klocków oraz większa temperatura.
-
Jeśli "odczułeś ciepło" z tylnych hamulców to zapewne zjarałeś klocki i było czuć specyficzny zapach, na początek zobacz czy jest na nich rdzawy nalot - gdy będzie wymień klocki i przy okazji sprawdź jak działają tłoczki. Powinny się bez większego wysiłku chować i wysuwać. Sprawdź również jak pracuje linka hamulca ręcznego, może być zablokowana (zapiaszczona) i lekko przytrzymywać klocki w zaciśnięciu. Teoretycznie większego problemu z tym nie powinno być, sam ostatnio spaliłem klocki bo przyłapał mi od syfu w zacisku cylinderek. 2-3h roboty i znów hamuje jak należy