Po wymianie rozrządu :( Padł wtrysk na I cylindrze.
Witam, mechanik zmienił rozrząd (na blokadach) i jak zapaliliśmy to zaczeł kopcić strasznie no i pochodziła troche tak nie równo i się marchewka zapaliła :( wziął komputer i odczytał błąd pierwszego wtrysku jakiś krytyczny (p 210 czy 021) wział takie coś jak ma lekarz , osłuchał i powiedział że nie pracuje i leje poprostu. Leci okropny biały dym z wydechu , nawet jak przełącze na gaz.... to normalne? Dużo będzie z tym roboty żeby wtryskiwacz wyjąć ? Wtrysków nie rozłaczał podczas demontażu rozrządu. Jakim cudem mogło się to stać akurat przy tej wymianie rozrządu ?
Po drugie już jak wyjechałem to nie miałem wspomagania i reszty. Wróciłem do niego , naciągnął napinacz niby już do końca i dalej nie idzie i powiedział że mam nowy pasek i rolki kupić i wtedy będzie ok. No ale jak mógł się teraz nagle tak wyciągnąć skoro wczesniej było ok? Nie mam kompletnie nic kasy , czy sam pasek jak się wymieni coś da? a później reszte rolek? Trudne wogóle w demontażu czy może sam bym sobie poradził?