Printable View
Witam. Wczoraj zabrałem się za wymianę oleju i natrafiłem na skuchę... gwint od korka w misce zerwany - zachowały cię tylko dwa zwoje - mechanik który mi robił rozrząd i wymieniał olej zakręcił go na sylikon lub inne ustrojstwo... i nie pochwalił się.Ostatecznie po partyzancku wkręciłem korek i zalałem świeży olej:) Mam pytanko czy ma ktoś pomysł co z tym zrobić??ja mam tylko dwa:wkładka helicoli lub za każdym razem pakować klej montażowy. Czy ktoś z was przerabiał taką historie??
Przegwintować
prze gwintować - na większy czyli korek też muszę większy szukać
no albo druga miska, ja bym na żaden sylikon nie składał, gwint pewniejszy jak wywali kiedyś olej to będzie gorzej, albo jak wyżej na pewno taniej będzie poszukaj nowego, grubszego korka i dopiero do niego nowy gwint
Tak by pasowało,chyba że, ten stary gwint nie jest całkiem zerwany to możesz ten sam rozmiar próbować.
pamietaj ze do gwintowania trzeba zdejmowac miske bo to jedyny sposob zeby pozbyc sie opilków. niektorzy nakladaja smar na gwintownik itp. zeby wylapac opilki ale to takie leczenie gangreny pudrem. mozesz tez zaczopowac spust na amen i wymieniac olej odsysajac go przez miarke ale to tez ma swoich zwolennikow i przeciwnikow. ja tak robie juz od prawie 100tys i wsystko jest ok. masz kilka opcji, do ciebie nalezy wybór co zrobisz.
dzięki za podpowiedzi. sprawę załtwię tak że przegiwntuję na większy rozmiar - tylko śruba pewnie będzie musiała być od jelcza bo już teraz jest chyba M18:)